Poradnik jogina ~Ola Adamczyk
Poruszając się w środowisku ludzi praktykujących jogę, spotkałam się z wieloma opiniami na temat poszczególnych metod uprawiana asan, pranajamy czy chociażby medytacji. Każda z metod podkreśla niezawodność przekazu i słuszność tejże techniki. W pewnym momencie praktyk może poczuć się zagubiony, bo przecież każda metoda głosi inny sposób wykonania określonej asany i często te techniki wzajemnie się wykluczają. Jak zatem wiedzieć, co jest słuszne i korzystne? Niezależnie od stylu praktyki jaki wykonujesz, nauczyciela jaki Cię naucza, tego w co wierzysz, warto wiedzieć i zrozumieć kilka rzeczy.
W pozycjach hathajogi nie chodzi o silniejsze i rozbudowane mięśnie, ich wytężoną pracę, agresywną stabilizację, pot kapiący z czoła, wypieki na twarzy czy nadzwyczajny zakres ruchu.
„Głównym celem hathajogi było i jest zwiększenie obiegu energii (np.: ciepła), materii (np: krwi albo płynu międzykomórkowego) i informacji (impulsów nerwowych) w ciele.” Łukasz Przywóski.
Zrozum, wcale nie chodzi o pracę fizyczną a o właściwą cyrkulację krwi, swobodny przepływ impulsów nerwowych, łagodny i płynny ruch, wyprowadzanie go z centrum ciała. Najlepsze pytanie jakie można zadać sobie po wielu latach praktyki to w jaki sposób poznać, że nasza praktyka przyniosła przede wszystkim korzyść i zrównoważoną jakość, a nie pobudzenie układu nerwowego i uczucie, że dostało się w kość czy rozerwało włókna mięśni?
Wiele współczesnych metod nauczania hathajogi upodabnia ją do praktyki fitness, “wyścigu zbrojeń” czy ćwiczeń izometrycznych. Zdarza się, że osoby praktykujące wiele lat sprawnie wykonujące pozycje typu skłon czy mostek, mogą zupełnie nie czuć swojego ciała. Wielu ludzi opanowuje anatomię, jednak nie wpływają oni na fizjologię, czyli umiejętność zarządzania przebiegiem czynności życiowych organizmu. Odpowiedzi w tym temacie jest kilka.
Najważniejsze, żeby praktyka działała i przynosiła korzyści w naszym życiu.
Podstawowy przewodnik do zrównoważonej pracy własnej i tej dla praktykujących w szkołach jogi :
- unikaj bolesnej i bardzo wysiłkowej pracy w asanach;
- unikaj spinania mięśni oraz stresowania organizmu poprzez wysiłkową pracę;
- praktykuj w sposób zgodny ze swoim aktualnym stanem i zakresem ruchu;
- podnieś poziom energii oddychając naturalnie, swobodnie;
- stając się bardziej zrelaksowanym w praktyce, nie będziesz całkowicie biernym;
- nie przemęczaj ciała i nie wymuszaj pozycji – asany to nie jest tylko stanie na rękach czy głowie bez ściany, od tego nikt z nas nie będzie lepszy czy zdrowszy;
- unikaj intensywnego rozciągania w pozycjach, nie pozwól, żeby nauczyciel się na Tobie kładł lub cię dociskał;
- popraw ukrwienie poprzez pracę spowalniającą bicie serca. Kiedy poczujesz, że serce bije mocniej i znacznie przyspiesza oddech, spróbuj rozluźnić brzuch, przenieść uwagę na oddech i spowalniać go wydłużając delikatnie wdech i wydech o sekundę lub dwie;
- nie pracuj w sposób mechaniczny i siłowy.
Rozbudowa mięśni i kaloryfer nie jest czynnikiem zdrowia. Rozbudowa mięśni nie zawsze oznacza większej sprawności, zdrowia czy koordynacji – jest rozbudową, za którą nie zawsze idzie zrównoważona siła czy moc.
- nie chodzi o perfekcję w wykonaniu skomplikowanej pozycji, a odczuwanie ciepła podczas praktyki, czyli aktywowaniu przepływu siły życiowej,
- praktykuj wolniej, ze skupieniem i koncentracją zwłaszcza te pozycje, które są dla Ciebie trudne,
- nie unikaj trudnych i nielubianych pozycji, rób je poprzez wyobrażenie siebie w tej pozycji i tylko na tyle, ile możesz faktycznie zrobić nie myśląc,
- przed praktyką i w jej czasie oddal wszystkie myśli, wspomnienia, wyobrażenia i sprawy z nią niezwiązane,
- spróbuj wykonywać każdy ruch aktywnie z centrum ciała- zaczynając od punku poniżej pępka,
- możesz zastosować intencję przed praktyką: „w trakcie tej sesji osiągnę głęboki spokój wewnętrzny, stan zrównoważony dla mojego organizmu i jego całego systemu.” Polecam zadawać sobie następujące pytanie wielokrotnie: jaka jest moja intencja właściwa? Co mam zmienić w życiu i w jaki sposób mam rozwiązać swoje problemy zarówno te w ciele, jak i w życiu?
Poza tym spaceruj więcej i ucz się oddychać swobodnie przez nos w każdej chwili swojego życia.
Pamiętaj praktyka ma być korzystna dla Ciebie, Twojego organizmu w całej jego przestrzeni. Ucz się odczuwać i czuć ciało. Zanim przystąpisz do praktyki, zamknij oczy i poczuj swoje ciało w przestrzeni. Jak jesteś ustawiony? Czy ciało jest napięte, czy czujesz się prosty? Rozluźnij się i przenieś uwagę na stopy, miednicę, głowę, tak aby po obu stronach było tyle samo ciężaru. Nie chodzi o wycisk, spocenie i pozyskanie takiej mocy, że po praktyce biegniemy niczym struś na coś słodkiego czy kawkę. Takie zachowanie świadczy jedynie o pobudzeniu układu nerwowego. Praktyka ma również zmienić tryb Twojego życia oraz postrzeganie rzeczywistości. Dobra praktyka to stan, w którym nie potrzebujesz przekąski w postaci czegoś słodkiego, czy kawy. Nie odczuwasz przede wszystkim: zmęczenia, łomotu serca, głodu lecz pojawia się głęboki spokój i poczucie jedności ze sobą, swoim sercem i otoczeniem.
Ola Adamczyk
Bardzo podoba mi się ten artykuł. Cieszę się, że go napisałaś. Jego treść jest świetną odpowiedzią dla osób, które czasami narzekają, że praktyka hatha jogi nie daje im “wycisku”, że za mało się zmeczyły itp.
Też jestem zdania że jakość praktyki i jej świadomość jest na pierwszym miejscu.
Warto przeczytać ten artykuł kilka razy….