Wybierz stronę

Ahimsa – niekrzywdzenie ~ Weronika Gawrys-Łowicka

Ahimsa – niekrzywdzenie ~ Weronika Gawrys-Łowicka

Ahimsa, czyli pierwsza wymieniona przez Patanjalego w Jogasutrach jama jest bardzo pojemnym pojęciem. W moim przypadku jest to jama, nad którą praktyka trwa nieustannie i z biegiem lat i doświadczeń na ścieżce jogi odkrywam jej nowe oblicza. Niekrzywdzenie siebie i innych było i nadal jest dla mnie jedną z najtrudniejszych dyscyplin, między innymi dlatego, że krzywdę można zadawać nie wprost, mając wrażenie, że robi się coś zupełnie odwrotnego. Po warsztacie z psychologii jogi z Maciejem Wielobobem zrozumiałam związek praktykowania jam z umiejętnym rozpoznawaniem swoich impulsów (uciążliwości), w tym przypadku głównie mam na myśli klesię avidya- czyli np. wtedy, kiedy krzywdę bierzemy za coś innego, brakuje nam rozpoznania, świadomości. Poniżej staram się, głównie na podstawie doświadczeń ze swojego życia opisać pola pracy nad ahimsą wg. różnych aspektów starając się dotknąć aktualnie dla mnie ważnych kwestii.

Aspekty fizyczne ahimsy

Pierwszym polem do pracy nad ahimsą w kontekście fizycznym może być zastanowienie się w jakich obszarach życia zdarza mi się ten ból fizyczny zadawać (i komu). Choć może wydawać się nam, że nie krzywdzimy nikogo fizycznie (bo np. nie stosujemy przemocy fizycznej), to praca nad zasadą niekrzywdzenia fizycznego może wyrażać się na wielu poziomach naszego funkcjonowania. Tutaj warto przyjrzeć się praktyce np. jogi posturalnej, czy innej formy aktywności ruchowej. Można praktykować z uważnością na tą zasadę, aby poprzyglądać się, czy podczas praktyki zdarza mi się przekraczać granicę możliwości mojego ciała? Czy podczas praktyki pojawia się ból? O czym ten ból mnie informuje i dlaczego doprowadzam do takich sytuacji? Z perspektywy osoby nauczającej asan jogi często zauważam, że ktoś się ze sobą w asanie „siłuję” i sama z doświadczenia wiem, że takie sytuacje dużo nam mówią o nas samych i są dobrą okazją do pracy nad ahimsą. Kolejnym polem do pracy z perspektywy osoby nauczającej asan jogi jest uważne dawanie korekt, czyli dawanie takich, które nie powodują bólu, a czasem nie dawanie ich w ogóle, jeżeli ktoś nie wyrazi chęci na dotyk fizyczny – tutaj wchodzi w grę aspekt emocjonalny ahimsy. Kolejnym polem do pracy nad ahimsą w aspekcie fizycznym jest przyglądanie się własnym zachowaniom autodestrukcyjnym, które mogą powodować cierpienie fizyczne (np. nadmierne głodzenie się/ przejadanie się, bardzo restrykcyjna, nieodżywcza dieta). Tutaj warto poprzyglądać się swoim nawykom żywieniowym, ponieważ to jak i czym siebie karmimy bardzo wiele mówi nam o nas samych.

Aspekty emocjonalne ahimsy

Jednym z podstawowych pól do pracy nad ahimsą  jest  zwracanie uwagi na to: jak często świadomie zadaję komuś krzywdę poprzez manipulacje, złośliwości, plotkowanie. Sytuacja się komplikuje, jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że często nie mamy bezpośredniego wpływu na efekt naszych czynów. W tym aspekcie duże znaczenie ma intencja, z jaką działamy. Kiedy robimy/ mówimy coś w dobrej wierze i tak może się to spotkać z zupełnie innym odbiorem- więc po pierwsze liczy się intencja, z jaką działamy, ale również to czy za swoje działania potrafimy wziąć odpowiedzialność. No bo jeżeli (nieświadomie) kogoś skrzywdzimy słowem, czy czynem- to czy np. potrafimy to zauważyć,  przeprosić, wesprzeć drugą stronę itd.? Jeżeli chodzi o pracę z zasadą niekrzywdzenia w bardziej indywidualnym kontekście, to niezwykle dużo dało mi zauważenie jak bardzo krzywdzące może być oderwanie się od swoich emocji, niezrozumienie ich, brak umiejętności ich nazywania, czy nie dawanie sobie prawa do ich przeżywania. Dlatego uważam, że wyjątkowo ważnym polem do pracy nad ahmisą jest nauka rozpoznawania emocji i wpływu na ciało i umysł. Ja przez połowę życia nie dawałam sobie prawa do odczuwania złości i ją tłumiłam. Dzisiaj wiem, jak bardzo było to dla mnie krzywdzące. W tym przypadku jako pole do pracy czy zadanie wskazałabym regularną pracę z emocjami, czy to poprzez ciało czy w trakcie medytacji, focusingu np. na zajęciach grupowych czy indywidualnych.

Aspekty intelektualne ahimsy

Tutaj nasuwa mi się na myśl jedna z koncepcji ajurwedyjskich, która mówi o przyczynach powstawania chorób, czyli nieumiejętnym używaniu swojej inteligencji, czy działaniu wbrew niej. Kiedy mamy wiedzę na jakiś temat, np. wiemy, że palenie papierosów prowadzi do wielu chorób a mimo to robimy to, jest to działanie wbrew swojej inteligencji. Uważam, że jest to ogromne pole do pracy. Jakiekolwiek inne uzależnienia, czy nawykowe działanie powinno zostać wzięte pod uwagę, jako jedno z ważniejszych aspektów przy praktykowaniu zasady ahimsy. Autodestrukcyjny, nawykowy styl życia wielu osób może być czystym cierpieniem i krzywdą. Zmiana tych przyzwyczajeń jest długim procesem, natomiast uwolnienie się z błędnego koła jest celem wartym tej pracy. W aspekcie intelektualnym ahimsy można też przyjrzeć się innym decyzjom, które podejmujemy np. sprawa jedzenia mięsa- czy decyduję się jeść mięso, czy inne produkty pochodzenia zwierzęcego (mając świadomość tego, w jaki sposób się je dzisiaj pozyskuje)?

Ahimsa w relacjach międzyludzkich

Ahimsa w relacjach międzyludzkich może zawierać w sobie aspekty wszystkich wyżej wymienionych. Ja odniosę się tutaj do nadwyrężania swoich granic, lub niestawiania swoich granic- co w relacjach międzyludzkich może być naprawdę krzywdzące i zadające cierpienie często obu stronom. Czasem jest tak, że trwamy w relacjach międzyludzkich, które są dla nas źródłem bólu (fizycznego, emocjonalnego, intelektualnego). W pierwszej chwili postawienie granicy, zerwanie kontaktu, szczera rozmowa wydają nam się być czymś bolesnym, nie do przejścia, ale najczęściej okazuje się, że jest to jedyna słuszna decyzja- zakończenie czegoś co być może nie bezpośrednio, nie wprost, ale kawałek po kawałku zatruwa nas i nasze życie, powodując krzywdę i cierpienie. Relacje międzyludzkie stanowią ogromną część naszego życia, są związane z relacjami intymnymi, rodzinnymi, relacjami w pracy itd. Oczywiście, nie wszystkie relacje, w których występuje jakiś poziom czy rodzaj krzywdy trzeba kończyć, ale na pewno warto ustalić swoje granice i obserwować jak często i w jakich relacjach są naruszane.

Podsumowanie

Zasada niekrzywdzenia jest jedną z najważniejszych, ale też najtrudniejszych do realizacji, ponieważ cierpienie jest niejako wpisane w życie każdego człowieka. Podsumowałabym, że praca nad ahimsą to praca nad braniem odpowiedzialności za swoje życie, decyzje, czyny. Branie odpowiedzialności za każdy aspekt swojego życia, od nawyków związanych ze stylem życia, nawyków żywieniowych; branie odpowiedzialności za swój dobrostan psychiczny, fizyczny i emocjonalny, oraz za dobrostan najbliższych i swojego otoczenia. Myślę, że to praca na całe życie, a podążanie ścieżką jogi może nas zbliżać do życia wolnego od krzywdy i cierpienia.

O autorze

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.