Wybierz stronę

Okiełznać doszę pitta, czyli jak najlepiej zadbać o siebie latem – Marta Lebre

Okiełznać doszę pitta, czyli jak najlepiej zadbać o siebie latem – Marta Lebre

Późna wiosna i lato to czas dominacji energii pitta. W tym okresie wszyscy, ale zwłaszcza osoby posiadające w swojej konstytucji (prakriti) przewagę doszy pitta nad innymi, powinny tak zmodyfikować swoją dietę, codzienne zwyczaje i pielęgnację całego ciała, aby przede wszystkim nie dopuścić do przegrzania i w ten sposób uniknąć dolegliwości związanych z nagromadzeniem pitta. Ten artykuł ma na celu pomóc w zrozumieniu tych zależności, przedstawiając jednocześnie szereg praktycznych, bezpiecznych i prostych do zastosowania wskazówek.

Jaka jest dosza pitta?

Osoby, u których przeważa dosha pitta mają często cerę o brzoskwiniowym lub różowawym odcieniu, dobrze napiętą, miękką i błyszczącą, gdy pitta pozostaje w równowadze. W kosmetyce skórę typu pitta określa się zazwyczaj jako wrażliwą ze względu na tendencję do trądziku, pokrzywki, zaburzeń pigmentacji, piegów i innych, często czerwonawych zmian. Wspomniana wrażliwość dotyczy również pewnej podatności na podrażnienia w wyniku użycia mocnych substancji myjących (SLS i pochodne), alergenów, parabenów i konserwantów tak powszechnie dzisiaj w komercyjnych kosmetykach stosowanych. Mówi się też, że skóra typu pitta jest mieszana, gdyż charakteryzują ją suche policzki i tłusta strefa T (Raichur, Cohn 1997). Jest ciepła w dotyku. Pitta, zwłaszcza w okresie letnim, dosyć mocno się przegrzewa i obficie poci. Jej pot ma intensywny zapach. Skóra pitty najczęściej reaguje na słońce poparzeniami, dlatego ajurweda zaleca unikanie dłuższej ekspozycji na słońce, zwłaszcza od godziny 10 do 14.

Osobom o konstytucji pitta dość często przydarzają się różne stany zapalne, które mogą dotyczyć np. skóry, dziąseł czy oczu. Generalnie rzecz biorąc, oczy są siedliskiem pitta. Mocno przekrwione lub piekące oczy wskazują na nagromadzenie się tej doszy, podobnie jak krwawienie z dziąseł lub nosa, żółtawy odcień zębów czy pękające naczynka.

Pitta najczęściej miewa jasne lub rudawe, cienkie, błyszczące włosy ze skłonnością do przedwczesnego łysienia i siwienia. Może pojawić się też łupież albo tendencja do przetłuszczania się. Włosy pitty zazwyczaj są proste. Charakterystyczna dla pitty jest proporcjonalna sylwetka, dobrze zarysowane mięśnie i średnia waga ciała.

Pitta pozostająca w równowadze cechuje się inteligencją i odwagą. Bardzo szybko przyswaja wiedzę i ma zadatki na lidera. Jest błyskotliwa i dąży do perfekcji. Gdy jednak, np. pod wpływem stresu albo gorącej i wilgotnej pogody, jej stan ulegnie pogorszeniu, staje się nadmiernie krytyczna i łatwo wpada w gniew. Nagromadzenie doszy pitta może również przejawiać się nadpobudliwością i fanatyzmem a nawet agresją fizyczną bądź słowną. Pitta to silny ogień trawienny, który w okresach zaostrzenia doszy określany jest jako tikszna agni albo hipermetabolizm. Tikszna agni objawia się zgagą, nadkwasotą, gniewem w momencie niemożności zaspokojenia głodu, często również biegunką i uderzeniami gorąca (Lad, Lad 2015).

Oczywiście nie jest tak, że musi nas charakteryzować absolutnie każda z wyżej wymienionych cech, abyśmy mogli o sobie mówić pitta. Każdy człowiek jest jedyną w swoim rodzaju konfiguracją trzech dosz a w określaniu prakriti decydującą rolę odgrywa stosunek cech pitta do cech kapha i cech vata. Zdecydowana większość osób ma prakriti mieszane: vata-pitta, pitta-kapha czy kapha-vata. W okresie letnim osoby posiadające w swojej konstytucji psychofizycznej przewagę elementu pitta na innymi, powinny zachować szczególną uważność, gdyż cechy pitta mogą się znacznie nasilić. W obliczu trudności z określeniem naszego prakriti, możemy zwyczajnie skupić się na dokładnym opisaniu siebie w danym momencie. Wymaga to oczywiście pewnej uważności i czasu. Chcemy obserwować powtarzające się tendencje a nie wydawać powierzchowne i pochopne sądy. Tutaj z pomocą przychodzi nam ajurwedyjska teoria 20 właściwości. Warto przyjrzeć się sobie i ocenić (wytłuszczoną czcionką zaznaczono cechy pitta):

  • Czy skóra jest ciepła czy zimna w dotyku? Czy temperament jest “gorący”? Czy łatwo “wybucham”?
  • Czy – dzięki silemu agni – szybko trawię pokarmy? Czy łatwo ulegam poparzeniom słonecznym?
  • Czy mam ogólne poczucie ciężkości czy lekkości w trakcie poruszania się? Czy moją wagę i budowę ciała można określić jako średnią lub raczej lekką?
  • Czy skóra i włosy są suche czy raczej tłuste, oleiste?
  • Czy stolce są luźne i płynne czy zbite, gęste? Miękkie czy twarde? Czy często odczuwam nadmierne pragnienie? Czy obficie się pocę?
  • Czy włosy są gładkie czy szorstkie w dotyku?
  • Czy mam wyraziste, ostre spojrzenie? Czy mam tendencję do zgagi, refluksu, biegunki czy wysypki po zjedzeniu pikantnych potraw lub wypiciu wina? Czy często odpowiadam rozdrażnieniem i w “ostrych” słowach? (Lad 2014)

Rutyna dnia codziennego i dieta na lato

W okresie letnim warto wprowadzić do jadłospisu produkty równoważące doszę pitta. Dobrze by było, gdyby przeważały w nim potrawy o energii (virya) wychładzającej i smaku (rasa) słodkim, gorzkim bądź cierpkim. Smaki takie jak kwaśny, słony a zwłaszcza ostry stosowane w nadmiarze silnie zaburzają pittę.

Dobrze jest też unikać pokarmów smażonych w głębokim tłuszczu, wytrawnego wina, pobudzającej kawy i mocnej czarnej herbaty. Świetną alternatywą dla popularnych napojów z kofeiną jest odtruwająca, żółciopędna i hepatoochronna “kawa” z korzenia mniszka. Wysuszony korzeń możemy chwilkę podprażyć na patelni z odrobiną cynamonu lub bez i następnie zmielić w młynku. Łyżkę mieszanki zalewamy półtorej szklanki gorącej wody i odstawiamy na godzinę, po czym gotujemy około pięciu minut (Ożarowski, Jaroniewski 1987). Kawę mniszkową pijemy maksymalnie dwa, trzy razy dziennie przed posiłkami. Po dwutygodniowej kuracji, tak jak w przypadku większości mocno działających ziół, dobrze jest zrobić sobie przerwę. Mniszek możemy również połączyć z korzeniem łopianu albo cykorii podróżnik. Jego stricte ajurwedyjskim odpowiednikiem jest bhringaraj czyli słynny “władca włosów” (Frawley, Lad 2014).Innym wskazanym napojem będzie herbatka z równych części nasion kolendry, kuminu (kminu rzymskiego) i kopru włoskiego. W ciepłe dni zalecana jest też mięta np. w połączeniu z syropem ryżowym (Morningstar, Desai 2015). Wszystkie te napoje należy spożywać w temperaturze pokojowej. Picie wrzącej kawy nie będzie najlepszym pomysłem.

Osoby z przewagą pitta mogą sobie pozwolić od czasu do czasu na jedzenie surowych produktów, gdyż ich agni jest w stanie je strawić. Podobnie jest ze strączkami za wyjątkiem czarnej i czerwonej soczewicy. Poleca się zwłaszcza pożywne sałatki (w sezonie można dorzucić gorzkie listki wspomnianego wyżej mniszka), słodkie owoce (unikać większości cytrusów), większość zielonych warzyw oraz pełnowartościowy nabiał, który ma schładzającą energię. Zgodnie z ajurwedą korzystne dla pitta są takie zboża jak jęczmień, pszenica i ryż basmati a z przypraw najlepsze będą kolendra, koper włoski, liście curry, mięta i szafran (Morningstar, Desai 2015). By utrzymać pitte w równowadze lepiej unikać czerwonego mięsa, chili, czosnku, pomidorów czy solonych serów. Można natomiast pozwolić sobie od czasu do czasu na lody, najlepiej miętowo-kokosowe albo na słodkie lassi z kolendrą.
Pitta powinna wystrzegać się jedzenia pod wpływem silnych negatywnych emocji a także późno w nocy, gdyż może to nasilić takie dolegliwości jak zgaga i refluks. Ajurweda ma na nie oczywiście swoje sposoby (np. sok z aloesu lub herbatka z kopru włoskiego), ale jako medycyna przede wszystkim prewencyjna, woli zapobiegać niż leczyć.

Pitta generalnie rzecz ujmując powinna unikać rywalizacji aby niepotrzebnie nie krytykować innych lub siebie. Kontakt z naturą i medytacja wyciszają pitte, natomiast wygrzewanie się na słońcu albo przebywanie w nagrzanych pomieszczeniach nie jest wskazane. Nadmierne gorąco nagromadzone latem skutecznie łagodzą zimne prysznice i wszelkie sporty wodne. Letnie ubrania dla pitty powinny być koloru białego, zielonego lub niebieskiego a z kolorów takich jak czerwień lub jaskrawa żółć lepiej zrezygnować. Osoby praktykujące jogę mogą w okresie wzmożonych temperatur wprowadzić do praktyki chłodzącą pranajamę śitali czyli robić wdech poprzez język zwinięty w rulonik jednocześnie unosząc głowę, zatrzymać na krótko oddech po wdechu i zrobić wydech przez nos z językiem opartym na podniebieniu, opuszczając głowę w dół (Wielobób 2016). Asany najlepiej ćwiczyć wczesnym rankiem (koniecznie przed godziną 10) i późnym wieczorem (przed 22). Vasant Lad (2014) zaleca przede wszystkim otwierające klatkę piersiową wygięcia w tył takie jak kobra (bhujangasana) czy wielbłąd (ustrasana).

Ajurweda i piękno

Ajurweda i piękno

Naturalna pielęgnacja latem

Pitta – ciepła, lekka i nieco tłusta z natury – latem będzie przede wszystkim potrzebowała schłodzenia (bo przy wysokiej temperaturze łatwo się przegrzewa a jej naturalna temperatura ciała i tak jest wysoka), uziemienia (latem może stać się nadpobudliwa co widać chociażby w żywym spojrzeniu, tendencji do rywalizacji, przepracowywaniu się) i delikatnego osuszenia (tłustość włosów i cery, luźne stolce, obfite pocenie). Ze względu na wzmożoną tendencję do stanów zapalnych warto jej zapewnić również odpowiednią dawkę łagodzenia i oczyszczenia (Raichur, Cohn 1997).

Jak wcześniej wspomniano, skóra osób pitta źle znosi długotrwały kontakt zwłaszcza z wczesno popołudniowym słońcem. Warto chronić głowę czapką lub chustką a na skórę nakładać prostą miksturę z oleju z pestek malin zmieszanego z witaminą E słusznie nazywaną witaminą młodości. Olej z pestek malin nie zatyka porów, co dla niektórych osób pitta ze skłonnością do trądziku niezwykle ważne. Proporcje zależą od naszych preferencji i potrzeb. Im wyższej ochrony potrzebujemy, tym więcej witaminy E powinniśmy dodać i tym częściej należy powtarzać aplikację oleju. Olej z pestek malin ma wysoki naturalny filtr przeciwsłoneczny. Pewną alternatywą jest dla niego olej z nasion marchwi, który jednak przy częstym stosowaniu może zabarwić naszą skórę na żółto. Należy pamiętać, że naturalne roślinne filtry nie chronią w taki sam sposób jak sklepowe kremy przeciwsłoneczne, które sztucznie wydłużają nasz pobyt na słońcu. Umiar w słoneczne dni jest wskazany absolutnie zawsze, zwłaszcza gdy jesteśmy posiadaczami bardzo jasnej karnacji, która na opalanie reaguje po prostu poparzeniem.

Przed aplikacją oleju, aby dodatkowo wyciszyć i schłodzić skórę twarzy, warto przemyć ją naturalnym tonikiem. W tej roli świetnie sprawdzi się polecana w ajurwedzie od wieków woda różana. Wystarczy delikatnie spryskać nią twarz. Inną cudowną alternatywą jest naturalny sok z aloesu bez sztucznych dodatków, który dodatkowo pomaga przy zaczerwienieniach i wypryskach. Gdy skóra ma tendencję do przetłuszczania się i ostrych stanów zapalnych a my mamy odrobinę wolnego czasu, ulgę może jej przynieść ściągający tonik octowy, który możemy zrobić samodzielnie w domu np. z płatków róż, obierek po niepryskanych jabłkach albo ziela wrotyczu, słynącego z silnych właściwości przeciwzapalnych i do tego bardzo pospolitego w Polsce. By zrobić domowy ocet wystarczy litrowy słoik wypełnić do ⅓ pojemności np. płatkami samodzielnie zebranej dzikiej róży, dodać cztery łyżki cukru lub miodu, ewentualnie matkę octową, jeśli ją posiadamy i zalać nasz wsad wodą. Najlepiej tę wodę wcześniej przefiltrować lub odstawić na około 24 godziny, aby odparował z niej chlor. Słoik przykrywamy gazą i zabezpieczamy gumką recepturką. Przez pierwsze dwa tygodnie codziennie mieszamy nasz wsad. Gdy płatki opadną, możemy w słoiku zostawić już sam płyn i poczekać kolejne dwa, trzy tygodnie. Po tym czasie nasz ocet powinien zacząć charakterystycznie pachnieć. Octy w wersji jabłkowej i różanej nadają się oczywiście również do zastosowań kulinarnych, ocet wrotyczowy bezpieczniej zachować jedynie do stosowania zewnętrznego. By zrobić tonik do twarzy należy po prostu rozcieńczyć ocet wodą, najlepiej destylowaną lub demineralizowaną, w proporcji od 1:10 do 1:4 (ta druga liczba odpowiada ilości wody) w zależności od preferencji naszej skóry. Im mniejsze rozcieńczenie, tym mocniejsze właściwości ściągające toniku. Nasz tonik możemy również wzbogacić naturalnymi olejkami eterycznymi. Na 100 ml wystarczy parę kropel np. uspokajającego i chłodzącego olejku eterycznego z drzewa sandałowego albo przeciwzapalnego i antyseptycznego olejku eterycznego z drzewa herbacianego.

Gdy już pokusimy się o zrobienie swojego własnego octu, możemy go również używać jako płukanki do włosów. Proporcje rozcieńczenia wodą mogą być zbliżone do tych, których użyliśmy do sporządzenia toniku. Jeśli latem odczuwamy zwiększone gorąco zwłaszcza w okolicach głowy i twarzy, polecam do naszej płukanki dodać parę kropel olejku miętowego. Możemy również w gotowym occie zamacerować korzystne dla doshy pitta świeże zioła, np. mniszek lekarski, kolendrę, miętę, rumianek lub różę. Ocet podgrzewamy najpierw do temperatury około 40 stopni, zalewamy nasz wsad ziołowy i po dwóch tygodniach przecedzamy. Płukankę octową stosujemy na sam koniec mycia i nie spłukujemy już potem włosów.

W okresie letnim na skórę głowy, ale też i na całe ciało osoby o prakriti i vikriti pitta mogą stosować masaże olejem z drzewa sandałowego. Olejem bazowym w tym przypadku może być bardzo często polecany olej kokosowy albo też olej słonecznikowy lub olej ze słodkich migdałów jako jeden z najbardziej uniwersalnych. Taki olej również możemy sporządzić sobie w domu. W Jodze ziół Frawley i Lad podają następującą recepturę:

Aby uzyskać mocno stężony olejek sandałowy. Należy zamoczyć na noc około 115 gramów sproszkowanego drzewa sandałowego w 0,4 litra zimnej wody, a następnie połączyć uzyskany preparat z 0,4 litra oleju kokosowego i gotować na małym ogniu (pilnując, aby nie wrzał) do czasu, gdy odparuje cała woda.

Olej z drzewa sandałowego pomaga na pokrzywkę, łagodzi trądzik i wszelkie stany zapalne, zmniejsza pieczenie oraz oczyszcza krew. Jest także polecany w przypadku poparzeń słonecznych. Ma ponadto udowodnione właściwości uspokajające, co nie jest bez znaczenia dla często poirytowanej pitty.

Regularne płukanie ust olejem sezamowym lub kokosowym połączone z dokładną higieną jamy ustnej pomaga w przypadku stanów zapalnych i krwawienia dziąseł. Warto wykonywać je wczesnym rankiem, jeszcze przed jedzeniem i uczynić z niego jeden z elementów naszej ajurwedyjskiej rutyny dnia codziennego. Solidny haust oleju nabieramy do ust i ssiemy przez 5 do 15 minut. Czas poświęcony na ten rytuał można stopniowo wydłużać. Oleju nigdy nie połykamy, gdyż jest on siedliskiem toksyn nazywanych w ajurwedzie ama. Chociaż olej sezamowy jest najwyżej cenionym olejem w ajurwedzie, to latem warto dać szansę wychładzającemu i wybielającemu zęby olejowi kokosowemu. Nie muszę chyba dodawać, że powinien to być nierafinowany olej z pierwszego tłoczenia. Sprytnym dopełnieniem higieny jamy ustnej latem, zwłaszcza u osób borykających się z krwawiącymi dziąsłami, może być używanie nici dentystycznej nasączonej olejkiem z drzewa herbacianego (Lad 2014). Olejek powinien być naturalnym olejkiem eterycznym najwyższej jakości a wspomniane nawilżenie to dosłownie pół kropli olejku na kawałeczek nici.

Również piekące i zaczerwienione oczy są symptomem zaostrzenia pitta. Ajurweda w takich wypadkach zaleca przemywanie ich po prostu chłodną wodą, wodą różaną bez konserwantów lub naparem ziołowym ze świetlika lekarskiego albo kopru włoskiego. Ulgę może przynieść też okład z ogórka oraz masaż stóp olejem rycynowym (Sachs 2014).
Przykry zapach potu zniwelują ziołowe kąpiele stóp. W fachowej literaturze (Sachs 2014; Chauhan 2017) często poleca się kąpiel w mieszance tymianku, lawendy, majeranku, liści laurowych i soli kamiennej. Bierzemy po jednej łyżce stołowej każdego ze składników i zalewamy litrem ciepłej wody. Po zaparzeniu i odcedzeniu ziół moczymy w tej miksturze stopy. Możemy również dodać naszego octu, który zmniejszy świąd i zadziała bakteriobójczo. Stopy po takiej kąpieli są nie tylko pachnące ale też przyjemnie rozluźnione. Innym skutecznym remedium jest dezodorujący puder do stóp. Wystarczy połączyć pół szklanki sody oczyszczonej z taką samą ilością skrobi (np. ziemniaczanej albo z maranty), z jedną łyżeczką białej glinki i mieszanką olejków eterycznych. Do podanych proporcji dodajemy około 50 kropli mieszanki olejków eterycznych takich jak drzewo herbaciane, trawa cytrynowa, mięta, drzewo sandałowe lub lawenda.

Nie jestem autorem podanych powyżej wskazówek i porad. Stanowią one część starożytnego, holistycznego systemu uzdrawiania zwanego ajurwedą a ja, ku mojej bezgranicznej wdzięczności, poznałam je dzięki moim wspaniałym nauczycielom i fachowym lekturom. Niemniej jednak, wszystkie sposoby na zrównoważenie energii pitta, które tutaj podałam, przetestowałam wcześniej na sobie i zadziałały. Nie jesteśmy tacy sami, nie mogę więc dać stuprocentowej gwarancji, że wszystkie zawsze i bezwzględnie się sprawdzą. Warto uważnie się sobie przyglądać i testować. Aby pozytywne efekty zostały z nami na dłużej, trzeba niemało cierpliwości, systematyczności i samozaparcia. Dobra wiadomość jest taka, że metody ajurwedyjskie są nieinwazyjne i bezpieczne. W przypadku poważnych chorób i dolegliwości należy oczywiście skontaktować się z lekarzem.

Bibliografia:
Partap, Chauhan. Ajurweda i piękno. Virgo: Warszawa, 2017.
Frawley, David, Lad, Vasant. Joga ziół. Ziołolecznictwo ajurwedyjskie. A-ti Sp.z o. o.: Kraków, 2014.
Lad, Vasant. Ayurveda. Księga domowych środków leczniczych. Wydawnictwo Kos: Katowice, 2014.
Lad, Usha, Lad, Vasant. Gotuj z ajurwedą dla zdrowia. A-ti Sp.z o. o.: Kraków, 2015.
Morningstar, Amadea, Desai, Urmila. Ajurwedyjska książka kucharska. A-ti Sp.z o. o.: Kraków, 2015.
Raichur, Pratima, Cohn, Marian. Absolute beauty. HarperCollins Publishers: Nowy Jork, 1997.
Sachs, Melanie. Ajurweda a uroda. A-ti Sp.z o. o.: Kraków, 2014.
Wielobób, Maciej. Uważność w praktyce. Helion: Gliwice, 2016.

O autorze

Marta Lebre

Konsultantka ajurwedy, pasjonatka zielarstwa i kosmetyki naturalnej. Zwolenniczka naturalnej pielęgnacji. Tworzy własne, zgodne z duchem ajurwedy receptury kosmetyczne. Obecnie w trakcie kursu nauczycielskiego z vinyasa kramy jogi u Agnieszki i Macieja Wielobób. Strona www.:martalebre.com Fb: Fb.com/NaturasanaMartaLebre

3 komentarze

  1. dana

    Marta lebre- proszę o artykuł o okiełznaniu doszy vatta. Pozdrawiam dana

    Odpowiedz
    • Marta lebre

      Cześć Dana, z przyjemnością takowy napiszę, ale w okresie jesiennym czyli wtedy gdy dosza vata zaczyna się nasilać. Pozdrawiam serdecznie

      Odpowiedz
  2. Lukasz

    Hmm, a ja doświadczam czegoś sprzecznego w lecie.
    Kiedy jest słonecznie i gorąco to czuję się ociezały i senny.
    A kiedy jest chłodniej, i pochmurno (w lecie), w porze Kapha, (po 18) to czuję duży ogień i pobudzenie. Kompletnie tego nie rozumiem.
    Czy ma Pani jakieś sugestie 😎😉?

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.