Niebezpieczna joga? Kontuzje, niedoświadczeni nauczyciele, brak świadomości ciała
Niemal wszędzie możemy usłyszeć o niezwykłych korzyściach, płynących z regularnej praktyki jogi. Jednak warto pamiętać, że – tak jak każde lekarstwo – źle praktykowana joga może nam zaszkodzić. Rzadko podejmowanym do tej pory tematem po-asanowych uszkodzeń, zajął się William Broad, jogin i dziennikarz „New York Times Magazine”, który postanowił opisać nie tylko jogiczne dobrodziejstwa, ale również zagrożenia. Swoją książką “The Science of Yoga: The Risks and the Rewards” wywołał prawdziwą burzę w mediach i szereg dyskusji nad bezpieczeństwem praktyki.
Główna teza książki jest taka, że dla większości uczniów najgroźniejsza w ćwiczeniu asan jest niewiedza i nieświadomość swojego ciała.
Oczywiście adepci zdają sobie sprawę z tego, że trudniejszych pozycji, takich jak stanie na głowie, czy świeca, należy uczyć się pod kuratelą doświadczonego nauczyciela. Jednak okazuje się, że to nie trudne pozycje, ale właśnie połączenie pozornie łatwych asan i bezmyślności ucznia lub instruktora, generuje najwięcej kontuzji i poważnych urazów. Broad przytacza przykłady mężczyzny, który siedząc godzinami w vajrasanie uszkodził sobie nerw, oraz kobiety, która doznała wylewu, podnosząc się do mostka (urdva dhanurasania). „Eksplodująca popularność jogi na zachodzie, zaowocowała rosnącą liczbą nauczycieli (w samych tylko Stanach Zjednoczonych ich liczba wzrosła z 4 milionów w 2001r. do 20 milionów w 2011). Niestety wielu z nich brakuje odpowiednich kwalifikacji, oraz doświadczenia, dzięki któremu byliby oni w stanie rozpoznać kiedy uczeń może zrobić sobie krzywdę” pisze autor.
Jakie więc możemy wysnuć dla siebie wnioski..?
Pytanie nie powinno brzmieć: „czy joga jest bezpieczna”, tylko „jak dobrać praktyki tak, aby były one bezpieczne dla Ciebie i jak praktykować je w bezpieczny sposób?” Każdy, kto stara się na siłę wcisnąć w asanę, kto ignoruje sygnały płynące z ciała, takie jak ból, napięcie, czy przyspieszony oddech, ryzykuje kontuzją. Kluczową sprawą jest też dobór dobrego, doświadczonego nauczyciela, który będzie potrafił dostosować praktykę do naszego stanu zdrowia, a także poprowadzić nas w stronę samoobserwacji i samodzielności.
A czy Wam zdarzyło się kiedyś nabawić kontuzji po niewłaściwej praktyce? A może macie jakieś sprawdzone sposoby na zminimalizowanie ryzyka uszkodzenia w asanach?
– – –
Poczytaj u nas o praktyce bezpiecznej dla kolan i dla osób z wadami wzroku.
Najnowsze komentarze