Słowo od redaktorki naczelnej z okazji Świąt
I znowu nastał czas wolny. Dla jednych to chwila oddechu od pracy, dla innych wydarzenie głęboko duchowe, dla innych czas tradycyjnego spotkania z rodzinami, a dla jeszcze innych – po trochu wszystkiego. Ja, bardzo lubię ten wiosenny świąteczny czas. Wszystko dookoła nieco zwalnia, zatrzymuje się. Można usłyszeć, nawet w mieście, jak śpiewają na radosną nutę ptaki. Dostrzec jak trawa nabiera koloru, a kwiatów pojawia się coraz więcej. I właśnie to zatrzymanie i zbliżenie do odwiecznego rytmu natury jest dla mnie niezwykle cenne.
Lubię ten czas również dlatego, że po raz kolejny mam okazję do składania życzeń. A przecież życzenia są wspaniałą, a jednocześnie prostą formą wyrażania sympatii do innych osób, i wyrażenia tego, czego dla drugiej osoby zwyczajnie byśmy chcieli. Żal byłoby, z takiej okazji do wykorzystania magii słów, nie skorzystać.
Niedawno, trochę przypadkiem – a może nie przypadkiem, bo czymże właściwie jest przypadek, odkryłam wiersz Czesława Miłosza pt. „Dar”. Bardzo mnie ujął: swą prostotą i jasnością. Wyraża się w nim wiele. Ja interpretuję te słowa jako początek i jednocześnie pewne zaawansowanie na medytacyjnej drodze. I widzę w nim również to, czego życzyłabym każdemu.
Dlatego teraz – życzę Wam tego, co zawarte w wierszu. Życzę Wam wolności, które tak pięknie – zwięźle i prosto zarazem – wyrażają słowa poety. Pozostawiam Was z wierszem i mam nadzieję, że i w Was te słowa wzbudzą refleksje.
Drodzy Czytelnicy i Fani Joga-ABC życzę Wam wszystkiego dobrego!
Redaktor naczelna – Ola Uruszczak
Czesław Miłosz
„Dar”Dzień taki szczęśliwy.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kaprifolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, zapomniałem.
Nie wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem.
Nie czułem w ciele żadnego bólu.
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle.
Najnowsze komentarze