Wybierz stronę

Joga – zastosowanie w nauce, terapii, codzienności. Magdalena Karciarz

Joga – zastosowanie w nauce, terapii, codzienności. Magdalena Karciarz
Do rozważań w ramach niniejszego artykułu skłoniły mnie dwa wydarzenia: spotkanie z profesorem Khalsą oraz zajęcia z Jurkiem Jaguckim. Wszystko to działo się we Wrocławiu w ramach podyplomowych studiów “Psychosomatyczne Techniki Jogi”. Mimo, iż tematyka spotkań była różna zbiegła się ona w jeden nurt rozmyślań związanych z nauczaniem jogi.
prof. Sat Bir Khalsa - jogin

prof. Sat Bir Khalsa, Źródło: joga-joga.pl (dostęp 22.12.2010)

Profesor Khalsa poprowadził we Wrocławiu dwa spotkania: piątkowe (o którym pisał Maciej Wielobób na swoim blogu tutaj) i niedzielne.
Na piątkowym wykładzie mówił o dostępności i rozpowszechnianiu zajęć jogi w USA. Pokazując barwne slajdy uświadamiał jak wartkim nurtem płynie joga na Zachodzie. Ponieważ miałam okazję zobaczyć na własne oczy formy jakie przybiera joga w Stanach, wykład nie zaskoczył mnie niczym nowym. Zaciekawiła mnie jednak postawa profesora Khalsy. Jego przekaz był jasny: tak właśnie wygląda joga w USA na dzień dzisiejszy – czy to dobrze czy źle? Nie wiadomo. Nie ma żadnych badań, które mogły by potwierdzić wybrane stanowisko jednoznacznie.
Zatem, możemy czerpać z możliwości jakie daje nam joga w różnych jej nurtach bez opowiadania się przy jedynej słusznej koncepcji. Profesor Khalsa zwrócił uwagę na ośrodki, które podejmują badania związanych z wpływem jogi na psychomotorykę ciała. Ich omówienie było bardzo ogólne. Dlatego dopiero niedzielny wykład dopełnił obrazu naukowych aspektów jogi. Uzupełniłam – podczas jego trwania – wiedzę z zakresu historycznych początków badań w Indiach (lata 20 XX w.), które następnie podejmowane były coraz częściej przez zachodnich naukowców. Z informacji podawanych przez profesora Khalsę badania prowadzili między innymi:
–  Brosse (1936 r., w zakresie zatrzymania bicia serca),
– Gastaut i Das (1955 r., stan medytacyjny i wpływ na pracę mózgu i serca – EEG i EKG),
– Bagchi i Lenger (1957 r., wpływ praktyki jogi na człowieka i jego relaksację).
Ważnym aspektem tych badań było zwrócenie uwagi na możliwość sterowania procesami do tej pory uznawanymi za niesterowalne przez wolę. Kolejne doświadczenia potwierdzały teorię, że joga oraz medytacja pozwalają na kontrolę wewnętrznych procesów wolicjonalnych (badania Bensona w 1972 r. z zakresu medytacji transcendentalnej i odruchów relaksacyjnych, Green i Green w 1977 r. nad kontrolą serca i znaczenia biofeedbacku).
Natomiast zaawansowane etapy w eksperymentach z tego zakresu, oscylują wokół obszarów związanych z wpływem praktyki jogi na procesy zmian w mózgu czy DNA (Lazar 2005 r., mapowanie mózgu w celu określenia zmian grubości płatów zależnych od procesu medytacji), metabolizm (Moore i Rudle 2007 r. ) czy konkretną grupę mięśniową (Stec 2010 r., cykl surya namaskar a gibkość ciała).
Badania prowadzone były głównie w Indiach (ok. 60% publikacji wyników), w USA (20%) oraz w niektórych krajach Europy m.in.: Anglia.
Zauważyć można, że początkowo badano ogólne procesy zachodzące w ciele podczas medytacji, następnie zwrócono się do szczegółowych odzwierciedleń praktyki asan w ciele, co prowadziło prostą drogą do zastosowania jogi w terapii. Profesor Khalsa dostrzegł podczas prowadzonych przez siebie badań, że obszary zainteresowania możliwościami wykorzystania jogi w terapii zawiązują się wokół problemów typu:
– psychiatrycznego (depresja i lęk),
– naczyniowo-sercowego (ciśnienie),
– oddechowego (astma i łagodzenie jej objawów poprzez asany),
– neurologicznego (redukcja stresu przy leczeniu nowotworów),
– mięśniowo-szkieletowego (asany przy artretyzmie).
Z ciekawością wysłuchałam wyników badań, które przeprowadził zespół pod kierownictwem profesora Khalsy, dotyczących wpływu praktyki jogi (kundalini) na grupę młodych muzyków. Sześciotygodniowy program udowodnił, że regularna praktyka może obniżyć poziom lęku przed występem.
Nadal jednak brakuje badań, które ukazywały by w szerszej skali tego typu procesy. W USA badania dotowane są przez fundacje, organizacje prywatne (m.in. Kundalini Research Institute, Kripalu), czy instytucje państwowe (NCCAM).
Zdaniem profesora Khalsy z doświadczeń jasno wynika, że joga może podnieść jakość (świadomość) życia.  Spotkanie to uświadomiło mi iż twierdzenie, że zdecydowanie lepiej jest praktykować jogę niż inne formy pracy z ciałem jest mocno wątpliwe… aczkolwiek możliwe do dowiedzenia. Jedynie długofalowe badania, prowadzone na osobach żyjących w podobnym środowisku, o identycznych predyspozycjach psychofizycznych mogły by dowieść słuszności tej tezy. Jednak tu pojawiają się różne wątki do rozstrzygnięcia na gruncie naukowym (od doboru grupy badawczej do rzetelności danych), o których nie miejsce pisać.
Jurek Jagucki - nauczyciel jogi

Jurek Jagucki, Źródło: www.yoga.szczecin.pl/ (dostęp 22.12.2010)

Moje przemyślenia zwracające się ku wpływie jogi na fizyczny i psychiczny aspekt bytności przeciętnego obywatela w Polsce podkarmione zostały przez spotkanie z Jurkiem Jaguckim. Prowadząc zajęcia dla studentów z tematyki terapii jogą na wstępie podkreślił: joga nie jest lekarstwem na całe zło. I choć bardzo byśmy chcieli aby działała na nasze bolączki od razu, na efekty jej działania przychodzi nam często czekać… A to w czasach kiedy nastawieni jesteśmy na szybkie efekty (boli – tabletka – nie boli) jest mało popularnym sposobem radzenia sobie z problemami. Ten doświadczony nauczyciel jogi Iyengara (Intermediate Senior III, praktykujący od 1981r.) wielokrotnie podkreślił – joga nie czyni cudów – ale może nas na te cuda przygotować. Terapia jogą zaczyna się od pierwszej lekcji, ale tylko od nas zależy jak będzie ten proces wyglądał. W praktyce kierujemy się do znanego do nieznanego, i tylko gotowość na zmianę daje postęp.
Przygotowując się do uczenia jogi bierzemy ponadto odpowiedzialność za tych, którzy przychodząc do nas będą szukać rozwiązania swoich problemów. Czy jesteśmy na to gotowi? Nauczyciel jogi nie jest lekarzem (nie ma za zadania wyleczyć), ale może wskazać kierunek, w którym uczeń podążając szuka rozwiązania swojego bólu. Te słowa wypływały w kolejnych etapach wykładu prowadzonego przez Jurka, pogłębiając wgląd w praktykę/ naukę własną.
Magda Karciarz - joginka

Magda Karciarz, Fot. M. Dutko

Zatem joga poprzez fizyczność kieruje nas do psychicznej sfery doznań. Nie sprawi, że będziemy wiecznie młodzi i nieśmiertelni, ale może nam pomóc zrozumieć proces przemijania i śmierci. Niezależnie zatem czy badania będą wskazywać, jak dobry wpływ na nas ma praktyka asan czy nie, joga jest nadal tylko narzędziem. Sposób posługiwania się nim stanowi o jej wybrzmieniu w naszym życiu. Bo jeśli joga staje się ucieczką od problemów, zaciskaniem pętli obowiązków i przykazów to jej aspekt terapeutyczny zostaje zredukowany. Jednak doświadczenie uważności, które joga rozwija, przeniesione w życie codzienne może stać się drogowskazem, który poprowadzi nas przez życie, nadal pełne zakrętów, ale my będziemy w nie wchodzić ze spokojem. I niezależnie czy będziemy patrzeć na te procesy spod naukowego mikroskopu czy codziennych relacji, najważniejsze jest do czego one są nam potrzebne.
Dziękuję profesorowi Leszkowi Kulmatyckiemu za możliwość uczestnictwa w tak drażniących po szarych komórkach wykładach i warsztatach.
– –

Magdalena Karciarz

Przez ostatnie lata związana z Centrum Jogi Agnieszki Oleksyn we Wrocławiu, gdzie prowadziła zajęcia. Obecnie odkrywa jogę na nowo pod okiem Maćka Wieloboba na kursie nauczycielskim vinyasa krama jogi. Ukończyła podyplomowe studia Techniki relaksacyjne na wrocławskim AWF-ie. Zawodowo nauczyciel akademicki DSW, bibliotekarz, doktorantka UWr. Prowadzi kameralne zajęcia jogi we Wrocławiu.
Strona www Magdy: http://jogosfera.pl/

O autorze

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.