Wybierz stronę

Jeśli pozostaje tylko umysł? Magdalena Karciarz

Jeśli pozostaje tylko umysł? Magdalena Karciarz

Siedzisz. Patrzysz na litery przed sobą. Sprawnie składasz je w tekst i zrozumiałe dla Ciebie zdania. Nie czujesz wysiłku, który w to wkładasz. Ruch gałek ocznych, połączeń nerwowych, przesyłanie impulsów między synapsami, to procesy wewnętrzne. Za chwilę wstaniesz. Przejdziesz się w wybranym kierunku. I w tym przypadku możesz nie odczuć wielkiej zmiany. Ruszasz się. Oddychasz. Myślisz. To takie naturalne!

MedytacjaZajmujesz się jogą? Praktykujesz asany? Udaje Ci się regularnie chodzić na zajęcia? Może nawet jest to Twój codzienny rytuał? Może biegasz, pływasz, uprawiasz aktywny tryb życia? Zdarza sie jednak tak, że to co dla nas naturalne, swobodne, w pewnym sensie bezwysiłkowe, dla innych staje się nieosiągalne, trudne, mozolne. Czasami dla nas też.

Namiastkę tego typu zmian przynosi zwykłe przeziębienie, które sprawia, że przenikający ból, nadwrażliwość nie pozwala na podejmowanie codziennych obowiązków w dotychczasowym wymiarze. Nasza chęć działania przeciwdziała temu – bierzemy lekarstwa aby “szybko” postawić się do pionu, nie czuć bólu, funkcjonować w całej sieci obowiązków. Czy jednak nie warto spojrzeć na “niedyspozycję” ciała z innej strony? Może to właśnie czas, kiedy skomplikowany mechanizm wewnętrzny potrzebuje odpoczynku? Popatrzenia na to co robię, co się wokół mnie dzieje, z innej perspektywy: ciepłego łóżka, snu, odpoczynku, pozwolenia sobie na skupienie się na intensywniejszych doznań niektórych obszarów ciała. Oczywiście, są i takie sytuacje, że bez porządnej dawki leków się nie obejdzie. Dzieje się tak, kiedy nie słyszymy jak nasze ciało wysyła sygnały “zwolnij choć na chwilę” i zostaje brutalnie zatrzymane przez chorobę.

Bo co jeśli ciało odmawia chęci współpracy? Jeśli do Twojej dyspozycji pozostaje tylko umysł? Krótkie, acz niezwykle rozwijające, doświadczenie pracy z osobami chorymi, rozmowy na temat umierania oraz własne doświadczenia pokazały mi jak wiele pokory uczy niedyspozycja ciała. I jak trudne może być zatrzymanie i pogodzenie się, że od tej pory codzienna aktywność nie jest już w zasięgu ręki. Naturalny rytm zmienia się w poszukiwanie tego co jest możliwe, co będzie mi służyć i wspierać w zdrowieniu.

Zatem, jakie narzędzie mogą Ci w tym pomóc? Czy w praktyce własnej odnajdujesz to co pozwala na rozwijanie spokoju, regenerację ciała i umysłu w chwilach kiedy jest Ci ciężko, źle, gdy cierpisz?

Co w praktyce jogi może być Twoim sprzymierzeńcem kiedy ciało nie pozwala na praktykę asan? Czy praktyka koncentracyjno-medytacyjna może nieść ukojenie? Wsparcie? Siłę? Czy udało Ci się doświadczyć wpływu praktyk koncentracyjnych na codzienne funkcjonowanie, myśli, reakcje? Jak wspierać osoby chore w bólu i cierpieniu? Jak pracować z osobami starszymi? Dziećmi, które wymagają szczególnej opieki? Czy ośmiostopniowa ścieżka jogi pozwala znaleźć odpowiedź na powyższe pytania?

Tak, jeśli popatrzymy na jogę całościowo. Znajdziemy tam przecież i działania związane z codziennym stosunkiem do siebie i innych (jamy i nijamy), praktykę wspomagającą ruchomość ciała (asany), pracę z umysłem (Pranajama, Pratyahara, Dharana) i ścieżkę (Dhyana), która prowadzi ku… No właśnie… ku czemu prowadzi? Samadhi. Jakie skojarzenia, oczekiwania przynosi? Może związane jest z jakimś doświadczeniem?

Krishnamurti pisał:
(…) większość z nas pragnie doświadczeń w pełni zadowalających i trwałych, które nie mogłyby zostać zniszczone przez myśl… za pragnieniem doświadczenia kryje się pragnienie satysfakcji, a pragnienie satysfakcji dyktuje doświadczenie. (…) Zaznać wielkiej satysfakcji to wielka przyjemność. (…) Oto dlaczego przyjemność dyktuje formę szukanego przez nas doświadczenia. Przyjemność jest dla nas miarą (…) Można mieć cudowne doświadczenia, a jednak ulegać całkowitemu złudzeniu. (…)

Praca z umysłem, delikatną materią splotu przeszłości i projekcji przyszłości, wymaga naszej uważności, czujności, odwagi w stawianiu pytań oraz gotowości na otrzymanie odpowiedzi.

(…) chcąc dokonać całkowitej przemiany w strukturze swej psychiki, nie możemy się opierać na żadnym zewnętrznym autorytecie, spotykamy się z nieskończenie większą trudnością odrzucania swego własnego wewnętrznego autorytetu, autorytetu swych odrębnych, drobnych doświadczeń i nagromadzonych opinii, wiedzy, pojęć i ideałów. (J. Krishnamurti).

Czy jest w Tobie gotowość do porzucenia przywiązania? Tworzenia nowych obrazów swojej osoby poza ramami zewnętrznej przyjemności? Co się dzieje kiedy pojawia się cisza…?

Pozostawiam Cię na drodze ku stawianiu kolejnych pytań, może zechcesz podzielić się swoimi odpowiedziami? Znajdziesz sposób jak pracować z chorym ciałem, cierpiącym umysłem i podzielisz się tym z innymi?

LICENCJA:

Licencja Creative Commons
Jeśli pozostaje tylko umysł? by Magdalena Karciarz is licensed under a Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Unported License.

O autorze

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.