Remedium na stres codzienny. O chorobach autoimmunologicznych słów kilka – Marzena Ikrzyńska
Bardzo często przyczyną wielu chorób jest przewlekły stres, a jednym z zaleceń współczesnej medycyny jest – „unikać stresu”. Wielokrotnie, gdy sama chorowałam na choroby autoimmunologiczne, spotkałam się z takim zaleceniem wędrując od jednego lekarza do drugiego. Jednak stresu nie da się uniknąć! Jest on niemal wszechobecny we współczesnym świecie. Zaczynając od tego negatywnego – związanego z codzienną egzystencją, z wymaganiami, jakie narzuca na nas współczesny świat, nasi przełożeni czy my sami, wynikający z presji otoczenia i tych czynników można by mnożyć w nieskończoność. Ale jest też stres pozytywny, bo o ile tamten jest i wiemy, że pewne negatywne sytuacje prowadzą do przeżywania stresu, to rzadko sobie uświadamiamy, że również pozytywne wydarzenia wpływają na nas stresująco. Weźmy np. wyjście na randkę, spotkanie znajomego po latach, zakup nowej sukienki i nowej pary butów, awans zawodowy i społeczny, zmiana pracy na taką, o której zawsze marzyliśmy – te czynniki będą również wywoływały uczucie dyskomfortu – dla jednych będzie to motywacja, adrenalina, a dla innych powód do zamartwiania się – czy aby na pewno stać mnie na tę sukienkę? a czy te nowe buty będą mi do czegoś pasowały? I stres gotowy.
Najważniejsze to uświadomić sobie, że stres po prostu jest, nie da się go unikać, ale możemy nauczyć się, jak sobie z nim radzić.
Stresu nie da się uniknąć! Jest on niemal wszechobecny we współczesnym świecie.
Przed kilku laty sama chorowałam na choroby autoimmunologiczne w tym m.in. na łuszczycę, nadczynność tarczycy, Gravesa Basedowa, problemy z wątrobą itp. Do tego, jak niestety bardzo często się zdarza przy chorobach, doszła depresja i nieumiejętność radzenia sobie z emocjami. Po prostu mój cały organizm był w totalnej rozsypce i jak to mój lekarz rodzinny stwierdził, że nie wiadomo było, co i kiedy znowu się pojawi. Dziś uważam, że jednym z czynników (bo tych czynników jest naprawdę bardzo dużo) był właśnie ciągły, przewlekły stres, a w zasadzie moja nieumiejętność rozpoznawania i radzenia sobie z nim. Tak było kilka lat temu, obecnie cieszę się dobrym zdrowiem. Od 3 lat nie przyjmuję żadnych leków i udało mi się wyjść z chorób, które współczesna medycyna określa „nieuleczalne”, „przewlekłe” i „do końca życia”. I to wcale nie znaczy, że moja praca nad sobą została zakończona, bo wyjście z tych chorób oznaczało bardzo dużą pracę, ale ciało jest mądre – wystarczy go słuchać. I ja w końcu nauczyłam się tego.
Swój sukces w dużej mierze zawdzięczam jodze, ale nie tej rozumianej jedynie w kontekście ćwiczeń fizycznych, które są bardzo ważne, bo pozwalają pozbyć się napięcia w ciele, oddziałują na różne organy, ale całej filozofii jogi. Wiem jak ważna jest medytacja, ćwiczenia oddechowe, studiowanie książek, kontakty z nauczycielem i ludźmi, którzy mają te same pasje i rozumieją doskonale Twój punkt widzenia, no i oczywiście cała psychologia jogi.
Dziś chciałabym się dzielić swoim doświadczeniem, jak radzić sobie ze stresem, jak pomału wychodzić z chorób, bo jest to proces – często długi i wcale niełatwy, ale taki, który może zostać uwieczniony sukcesem.
Co na stres codzienny?
Temat, o którym piszę, to tak naprawdę temat rzeka, ale dziś chciałabym zwrócić uwagę na kilka czynników, które pomagają w pokonywaniu chorób autoimmunologicznych:
1)Uważność
– czyli umiejętność zauważenia, że przeżywam stres i nie odrzucanie go, nie udawanie, że go nie ma, ale podjęcie świadomej z nim pracy.
2) Świadomość własnego ciała
– zadanie sobie pytania: co dzieje się teraz w moim ciele? gdzie odczuwam dyskomfort?
3) ćwiczenia fizyczne
– przy chorobach autoimmunologicznych polecam te, które uczą świadomości ciała, wyciszają, regulują energię w ciele, harmonizują – ja wybrałam jogę, ale może to też być tai chi, qigong, pływanie, spacery, nordic walking, jazda na rowerze (rekreacyjna), taniec najlepiej intuicyjny, spontaniczny, który kieruje świadomość na siebie i własne odczucia, a nie na nauczyciela
4) medytacja
5) ćwiczenia oddechowe
Tu zarówno do jogi, jak i ćwiczeń oddechowych zalecam kontakt z dobrym, sprawdzonym nauczycielem, który dostosuje praktykę do Twoich indywidualnych potrzeb. Niektóre ćwiczenia, zarówno oddechowe, jak i z terapii jogą jednej osobie mogą pomóc, innej natomiast zaszkodzić, a dobrze dobrana praktyka jest kluczem do sukcesu.
6) unormowanie trybu życia
– choćby np. taka prozaiczna rzecz, jak zadbanie o odpowiednią porę, jak i jakość snu
7) zmiana sposobu odżywiania się
– specjalnie nie użyłam słowa „diety”, ponieważ dla mnie to słowo oznacza, że często do czegoś się zmuszamy przez jakiś konkretny okres czasu. W chorobach autoimmunologicznych trzeba zdać sobie sprawę, że jeśli chce się być zdrowym, to nie przechodzi się na dietę, ale zmienia się sposób odżywiania na całe życie, bo zawsze musimy być czujni i uważni na to, co się dzieje w organizmie
8) unikanie nadmiaru bodźców
– choćby na początku tylko tych, z których możemy świadomie zrezygnować np. filmy przemocowe, horrory, nadmiar negatywnych informacji, sporty ekstremalne, wszystko, co nadmiernie może pobudzić organizm
9) czynniki psychologiczne i społeczne
– np. znalezienie swojej pasji, celu w życiu i podążanie za nim, a to będzie się również wiązało z czynnikiem społecznym czyli znalezieniem grupy osób, które będą dzielić z Tobą podobne zainteresowania, które będą Cię motywowały i wspierały na Twojej ścieżce rozwoju. Oczywiście bardzo ważna jest tu praca nad sobą i nad swoim myśleniem.
I jeszcze, biorąc pod uwagę swoje doświadczenie, należy szukać dla siebie jak najlepszych rozwiązań, czerpać z różnych źródeł, oczywiście w sposób mądry, rozważny, sprawdzony. Nie liczyłabym tu na moc magicznej tabletki, która rozwiąże za nas wszystkie problemy. Należy wziąć odpowiedzialność za siebie i własne zdrowie, bo tak naprawdę wiele możemy zrobić sami – tylko należy podjąć decyzję i działać. Łączcie medycynę konwencjonalną z naturalną, odpoczynek z pracą, ruch z bezczynnym leżeniem – łączcie, nie dzielcie!
10) duchowość
– chociaż myślę, że powinnam ją dać na pierwszym miejscu. Tak, duchowość w powracaniu do zdrowia jest czymś bardzo ważnym, jeśli nie najważniejszym. Leczymy nie tylko nasze ciało, ale też naszą duszę. Aby być zdrowym powinna należy zadbać o balans między duszą – umysłem – ciałem, między tym, co mówimy, a tym co robimy, myślimy i czujemy. I nie mam tu na myśli duchowości w sensie szukania pozazmysłowych doświadczeń czy przesadnej religijności. Duchowość, to dla mnie, dzień codzienny – w prostych gestach, w życzliwości do innych, w uśmiechu na twarzy, we wdzięczności, w Miłości do świata, ludzi, a przede wszystkim do samego siebie.
Bardzo przydatny artykuł. Przypomniał mi jak ważna jest praca nad sobą i zmotywowal do powrotu na matę.
Również bardzo podoba mi sie Twoje podejście do duchowości?
Dziękuję za ten tekst.Droga do zdrowia bywa kręta i wyboista.Warto jednak korzystać z drogowskazów, kogoś kto z tej drogi wyszedł na prostą.Wskazówki zawarte w tym artykule przydadzą się nie tylko tym,którzy chorują,ale również tym,którzy chcą chorobom przeciwdziałać i podnieść jakość swojego życia.
Znalezienie w życiu swojej pasji jest bardzo ważnych elementem życia . Czym jest monotonia codziennego życia ? Najważniejsze jest aby prawidłowo się odżywiać aby mieć sile zdobywać nowe umiejętności, pogłębiać swoje pasje, realizować marzenia. Unormowany tryb życia i harmonia są bardzo ważne. Bardzo pokrzepiający artykuł