Wybierz stronę

Mięso – jeść czy nie jeść? Buddyjska refleksja II. Shravasti Dhammika

Mięso – jeść czy nie jeść? Buddyjska refleksja II. Shravasti Dhammika

Shravasti Dhammika - mnich buddyjskiBuddyjskie argumenty za wegetarianizmem

Następne pytanie jest takie – być może wegetarianizm może być dorozumiany albo bardziej spójny z ogólnie pojętymi naukami Buddy?

Zasadniczą cnotą buddyzmu jest szacunek dla życia. Jest ona zawarta w pierwszym przykazaniu: “nie szkodzić żywym istotom”. Używam słowa “szkodzić”, a nie “zabijać”, ponieważ w wielu przypadkach Budda nie wymienia tylko powstrzymywania się od zabijania, ale również od okrucieństwa i przemocy jako odnoszących się do tego przykazania. Na przykład powiedział, że ktoś nie jest cnotliwy (adhamma) ciałem, jeśli “zabija żywe istoty, jest morderczy, ma skrwawione ręce, pozwala na ciosy i przemoc i jest bez litości” (Majjhima Nikaya I, 286). Oczywistym jest, że zabicie jest złamaniem pierwszego przykazania, ale jest nim także ciągnięcie kota za ogon, biczowanie konia lub uderzenie kogoś w twarz, a jest tak pomimo, że te działania są mniej poważne niż zabicie. Więc to jest pierwszy punkt (1): Nie tylko zabijanie, ale także bycie okrutnym w stosunku do żywych istot jest sprzeczne z pierwszym przykazaniem.

To, że prawdziwe przestrzeganie tego przykazania wykracza poza indywidualne, bezpośrednie fizyczne zaangażowanie w ranienie lub zabijanie, jasno wynika z instrukcji Buddy – ktoś kto poważnie traktuje Dhammę nie powinien “zabijać, zachęcać (samadapati) innych do zabijania, aprobować (samamuñño hoti) zabijanie, czy pochwalać (bhasati vannam) zabijania “(Anguttara Nikaya V, 306). Budda mówi tutaj bardzo wyraźnie, że należy brać pod uwagę nawet pośrednie i odległe konsekwencje naszych działań. Jest to drugi punkt (2): dążenie do uzyskania wpływu i zachęcanie innych, by nie szkodzić lub zabijać żywe istoty i być dla nich przyjaznym będzie zgodne z pierwszym przykazaniem.

Często zauważa się, że przykazania mają dwa wymiary, powstrzymanie się od popełniania zła (varitta) i faktyczne czynienie dobra (caritta, Majjhima Nikaya III, 46). W przypadku pierwszego przykazania jego aspektem varitta będzie unikanie zabijania, a jego aspektem caritta będzie robienie wszystkiego, co można by pielęgnować, ochraniać i promować życie. Jest to wyrażone przez Buddę w pełnym wyjaśnieniu przykazania kiedy mówi: “Unikając zabierania życia, żyje powstrzymując się od odbierania życia. Odkładając na bok kij i miecz żyje z troską, życzliwością i współczuciem dla żywych istot.” (Digha Nikaya I, 4).

Raz za razem poprzez swoje nauki Budda, prosi nas o współczucie dla innych, o postawienie się w sytuacji innych. “Postaw się na miejscu innych i nie zabijaj ani przyczyniaj się do zabijania.” (Dhammapada 129. “Myśl: tak jak ja jestem inni są także. Jak są inni, tak ja jestem i nie zabijaj, ani przyczyniaj się do zabijania.” (Nipata Sutta 705). To z kolei jest trzeci punkt (3): odczuwanie i działanie z dobrocią i współczuciem dla żywych istot będzie integralną częścią pierwszego przykazania.

Naukę Buddy o szacunku dla życia można także wyraźnie zobaczyć w kilku jego innych naukach – Słuszne Zarobkowanie (samma ajiva) jest tego tylko jednym przykładem. Podane jest jako przykład złego zarobkowania sprzedaż (i / lub produkcja?) broni, handel ludźmi, mięsem (mamsa vanijja), alkoholem i truciznami (Anguttara Nikaya III, 208). Mimo, że Budda specjalnie nie mówi o tym, to łatwo można dostrzec, że powodem dla którego te środki do życia są nieetyczne, jest to, że pociągają za sobą na pewnym poziomie krzywdzenie lub zabijanie żywych istot. Jest to więc punkt czwarty (4): Niezabijanie lub nieszkodzenie żywym istotom i bycie dla nich przyjaznym, jest integralną częścią całej Dhammy, nie tylko pierwszego przykazania.

Inną ważną nauką Buddy jest to, że rzeczy nie powstają przypadkowo lub z woli boskiej istoty, lecz z powodu konkretnej przyczyny lub splotu przyczyn. Najbardziej znanym przykładem jest ten, kiedy Budda opisuje warunki, które powodują cierpienie (Digha Nikaya II, 55). Istnieją jednak inne przykłady współzależnego powstawania – sekwencja przyczyn, które powodują oświecenie (Samyutta Nikaya I ,29-32) i konflikt społeczny (Sutta Nipata 862-77), itp.

Korzystając z tej samej zasady możemy wyjaśnić kwestie związane z jedzeniem mięsa. Rolnicy nie hodują krowy lub kury dla zabawy, robią to, ponieważ mogą oni zarabiać na życie, sprzedając je do rzeźni. Podobnie ubojnie nie szlachtują zwierząt dla zabawy, robią to dla osiągnięcia zysku. Oni sprzedają mięso przetwórcom, którzy sprzedają je supermarketom i rzeźnikom, którzy z kolei sprzedają je konsumentom. Każdy rozsądny człowiek zgodzi się, że istnieje bezpośredni i zauważalny związek przyczynowy między rolnikiem lub rzeźnią a konsumentem. To może być odległy związek, ale on istnieje. Mówiąc najprościej, rzeźnie nie zarżną zwierząt, jeśli ludzie nie zakupią mięsa. Więc jest to piąty punkt (5): Jedzenie mięsa jest związane przyczynowo z krzywdzeniem lub zabijaniem żywych istot, a zatem jest powiązane w jakimś stopniu ze złamaniem pierwszego przykazania.

Rozważmy teraz jakie są konsekwencje tych pięciu punktów. Unikając złożoności współczesnego przemysłu spożywczego i środków produkcji spójrzmy na razie na prostą wersję taką jaka istniała w czasach Buddy i jaka może nadal istnieje w niektórych krajach rozwijających się, a może nawet w niektórych obszarach wiejskich na Zachodzie. Powiedzmy, że za czasów Buddy mnisi zostali zaproszeni do domu pobożnej rodziny na posiłek oraz że jest im podawane, między innymi, mięso.

Zgodnie z zaleceniami Buddy w Jivaka Sutta (Majjhima Nikaya II,369) jedli mięso, ponieważ nie widzieli, nie słyszeli, a nawet nie podejrzewali, że ich gospodarz poszedł do kogoś i specjalnie dla nich poprosił o zabicie zwierzęcia, tak by mogło być one podane mnichom. Podczas jedzenia posiłku mnisi nie mieliby krwawych zamiarów, ani morderczego gniewu, ani perwersyjnej fascynacji w oglądaniu zwierzęcia, któremu poderżnięto gardło. Jest prawdopodobne, że w ogóle nie myśleli skąd mięso pochodzi lub jakie środki były zaangażowane w jego produkcję. W bardzo wąskiej, dosłownej, bezpośredniej interpretacji, pierwsze Przykazanie nie zostało złamane.

Ale to wąska perspektywa stwarza, przynajmniej w mojej głowie, trochę niepokojące pytania:

(A) Po pierwsze, jak widzieliśmy powyżej, wszystkie dowody wskazują, Budda chciał, aby przykazanie było interpretowane w sposób szeroki i wszystkie jego konsekwencje brane pod uwagę.

(B) Jeśli mnisi bezpośrednio nie złamali swoje zasady, może świeccy złamali pierwszą, ponieważ “zachęcali innych do zabijania, akceptowali zabijanie lub pochwalali zabijanie” poprzez zakup mięsa.

(C) Może mnisi powinni byli się zastanowić jakie skutki przyniosą ich działania. Czyż Budda nie powiedział: “Przed, podczas działania i po czynie powinien się zastanowić, ‘Czy będzie ten czyn prowadził do mojej lub innych krzywdy?'” (Majjhima Nikaya I, 416).

(D) Chociaż może nie widzieli, słyszeli lub podejrzewali, że zwierzę zostało zabite specjalnie dla nich, mnisi musieli mieć świadomość, że zostało zabite przez ludzi, którzy jedzą mięso, i że jedząc mięso oni sami podpadają pod tę kategorię.

(E) Nawet jeśli ich rola w zabiciu tych stworzeń jest tylko pośrednia i odległa, prawdziwa metta wymaga, by nie być zaangażowanym w zabójstwo, nawet tylko w takim zakresie. Budda powiedział: “Tak jak matka chroni swoje jedyne dziecko ryzykując własne życie, podobnie powinien rozwinąć nieograniczony umysł do wszystkich istot i miłości do całego świata. Należy rozwijać umysł bez granic, powyżej, poniżej i wszerz, bez przeszkód … “(Sutta Nipata 149-50). Powiedział również, że powinniśmy myśleć w ten sposób: “Mam miłość do beznogich stworzeń. Mam miłość do dwunożnych. Mam miłość do czworonożnych i mam miłości do wielonogich stworzeń.” (Anguttara Nikaya II,72). Kiedy ktoś mówi: “to (zwierzę – przyp. tłum.) nie zostało zabite specjalnie dla mnie, a kiedy je jadłem mój umysł był pełen miłości” nie brzmi to jednak jak głęboka, pełna życzliwości i wszechobecna miłość, którą Budda zalecał rozwijać. Przeciwnie, to brzmi jak miłość ograniczona przez raczej wąskie spojrzenie.

(F) W bardzo ważnej przemowie w Anguttara Nikaya Budda chwali tych, którzy dbają o innych, tak jakby dbali o siebie. Mówi: “Istnieją cztery rodzaje ludzi na tym świecie. Jakie cztery? Ten, kto nie troszczy się o swoje własnego dobro ani dobro innych, ten kto troszczy się o dobro innych, ale nie o swoje, ten kto troszczy się o swoje własnego dobro, ale nie o dobro innych i ten kto troszczy się zarówno o swoje własne dobro i dobro innych – z tych czterech, ten kto troszczy się o swoje własnego dobro i dobro innych jest przywódcą, najlepszy, najwyższy, największy ” (A. II,94). A nieco dalej Budda zadaje pytanie: “A jak ktoś troszczy się zarówno o swoje własne dobro i dobro innych?” W części odpowiedzi na to pytanie odpowiada: “Nie zabija lub zachęca innych do zabijania.” (A. II,99). Widzieliśmy wcześniej, że istnieje związek przyczynowy między zabijaniem zwierząt a zakupem mięsa. Po prostu, rzeźnie nie zabijałaby zwierząt, a  rzeźnicy i supermarkety nie miałyby w asortymencie mięsa, jeśli ludzie nie kupowaliby go. Dlatego też, gdy kupujemy mięso, a nawet jemy je, gdy jest nam serwowane, zachęcamy do zabijania, a zatem nie działamy w trosce o innych, jak Budda nas poprosił abyśmy robili.

Wnioski z tego wszystkiego wydają mi się być nieuniknione – inteligentna, dojrzała praktyka Dhammy wymaga wegetarianizmu lub przynajmniej zmniejszenia konsumpcji mięsa.

Powyższy tekst stanowi drugi rozdział krótkiej książki autorstwa Shravasti Dhammiki zatytułowanej  „Jeść albo nie jeść mięsa: buddyjska refleksja„.

Kwestią od dawna dzielącą Buddystów jest czy niejedzenie mięsa jest zgodne z Dhammą (skr. Dharma – przyp. tłumacza), nauką Buddy. Zarówno starożytni, jak i współcześni uczeni debatowali w tej sprawie, czasem ze sporą zażartością. W tej małej książce, Bhante Dhammika, dobrze znany mnich buddyjski i pisarz, powraca do różnych argumentów za i przeciw jedzeniu mięsa i analizuje je z zupełnie nowej perspektywy. Czyniąc to, rozwiewa zarazem kilka powszechnych błędnych opinii na temat buddyzmu, zwracając uwagę na pewne rzadko omawiane problemy związane z byciem wegetarianinem i przedstawia niektóre dobre powody, aby zostać takim. Książka ta pozwoli Ci spojrzeć na buddyzm w inny sposób. Może także spowodować, że spojrzysz na swój następny posiłek w odmienny sposób.

Shravasti Dhammika prowadzi bloga Dhamma Musings, w którym przedstawia świat z buddyjskiej perspektywy.

Tłumaczył: Piotr Marcinów. Joga Gliwice | Joga Zabrze

O autorze

5 komentarzy

  1. Leszek

    Nauka o działaniu w trosce o innych, nie jest nauką o braku ja i innego.
    Innymi słowy Budda dawał nauki na różnym poziomie , dla różnych ludzi.
    Pewnie lepiej byłoby ,gdyby nie było zabijania i cierpienia , ale samsara i nirwana nie są czymś innym , inne jest tylko postrzeganie. Karmienie głodnego dziecka jest siłą sprawczą kreacji. Może współczujące istoty powstają tylko po to , aby nakarmić głodne dzieci żyjące w ignorancji. Może zjadając współczujące istoty wyzwalamy je z cierpienia. Wiele zależy od intencji.

    Odpowiedz
  2. Piotr Marcinów

    Tutaj znowu nie wiem o jakim buddyzmie piszesz. Jeśli piszesz o mahajanie czy wadżrajanie (buddyzmie tybetańskim), to przecież doktryna o pustce i ideał bodhisattwy – troska o innych – idą rękę w rękę!
    Leszku nie obraź się, ale mnie bardzo razi takie przedstawianie sprawy. Nie sądzę aby karmienie dziecka było siłą sprawczą kreacji, bo jest nim jak mówi sam Buddha w drugiej szlachetnej prawdzie przywiązanie. Dalszej części wywodu nie rozumiem, chcesz powiedzieć, że zwierzęta są współczującymi istotami, które inkarnacją się aby stać się pożywieniem ‘głodnych dzieci żyjących w ignorancji’? Brzmi ciekawie, ale to chyba już nie jest Buddyzm.
    Ja wiem, że “samsara i nirwana nie są czymś innym” brzmi fajnie i mądrze, ale nie zapominajmy w kontekście nauk Buddy o istocie: czterech szlachetnych prawdach (http://pl.wikipedia.org/wiki/Cztery_Szlachetne_Prawdy#cite_note-3) i ośmiorakiej ścieżce (http://pl.wikipedia.org/wiki/O%C5%9Bmioraka_%C5%9Bcie%C5%BCka)
    W przeciwnym wypadku, mam wrażenie, tracimy naukę Buddy.
    Jeszcze raz bardzo polecam wywiad z Jetsunma Tenzin Palmo http://www.shabkar.org/download/video/Jetsunma_Tenzin_Palmo_01.htm

    Odpowiedz
  3. leszek

    Dziękuję Piotrze , potrafię wchodzić w różne perspektywy , ale nie trzymam się doktryny , bo jej nawet nie znam. Właśnie dlatego nasza rozmowa jest dla mnie niezwykle cenna. Przywiązanie jest odwrotną perspektywą do tej wyrażonej przeze mnie. Budda nauczał z różnej perspektywy w sposób doskonały , w określonym porządku , obrotów koła Dharmy .

    Odpowiedz
  4. Leszek

    Piotrze wiem , że ciężko jest odnosić się do moich wpisów , bo trudno jest odgadnąć o co chodzi. Jeżeli w rozmowie posługuję się wieloznacznością , mam zawsze pewien margines bezpieczeństwa , że przy dobrym wietrze popłynę we właściwym kierunku . Niektórzy twierdzą , że to raczej samo ustawienie żagli , decyduje o kierunku 🙂

    Napisałeś:

    Przecież doktryna o pustce i ideał bodhisattwy – troska o innych – idą rękę w rękę!Nie sądzę aby karmienie dziecka było siłą sprawczą kreacji, bo jest nim jak mówi sam Buddha w drugiej szlachetnej prawdzie przywiązanie.

    Powyższe słowa są prawdą , posługując się wieloznacznością , odkrywamy kolejne znaczenia i kolejne.

    Ideał bodhisattwy i doktryna o pustce.

    Współczucie i pustka są od siebie nieoddzielne .
    Kiedy spoglądasz z perspektywy podmiotu JA , widzisz pustkę którą starasz się zapełnić , jak dziecko wołające o pokarm , wtedy ciężko o współczucie. Kiedy patrzysz z perspektywy pustki, widzisz podmiot ,wszystko jest już wypełnione. Rzeczy dzieją się , ale już nie potrzebujesz potwierdzenia.

    Budda powiedział , że przywiązanie jest siłą sprawczą kreacji , ale jak to działa? Głodne dzieci wołają o pokarm , a matka karmi, tak rozumiem przywiązanie:-).
    Czy matka – bodhisattwa jest przywiązana do karmienia?
    Przywiązanie zawsze powstaje po stronie głodnego dziecka , które nie rozpoznaje swojej natury.
    Współczucie może być doskonałe , oraz niedoskonałe , tak samo oświecenie ma swoje poziomy. Jedno z drugim ma wiele wspólnego.
    Doskonałe współczucie nie rozróżnia na ja i innego i przejawia się w działaniu. Jeżeli dziecko potrzebuje pić dostaje wodę , właśnie zbiera się na deszcz:-)Jeżeli potrzebuje ognia , dostaje właśnie to.
    Cierpienie jest ogniem wypalającym ego.

    Innymi słowy mechanizm wypalania ego jest wbudowany w rzeczywistość i to działa. Piękne 🙂

    Jeżeli mądry człowiek , podąża według mapy n.p. systemu jogi , może uniknąć wiele cierpienia , gdyż posługując się wiedzą z systemu , zjada właściwy pokarm.

    Z tej perspektywy widać , że jakość pożywienia ma znaczenie dla naszego postrzegania.

    Bodhisattwa karmi wszystkie głodne dzieci , także Tygrysa.

    Mam nadzieję , że wybrnąłem 🙂

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.