Wybierz stronę

Męska joga. Patrycja Gawlińska

Męska joga. Patrycja Gawlińska

Tak się stało, że mężczyźni dużo rzadziej od kobiet wybierają jogę, może kojarząc ją z nudnym i damskim zajęciem. Niezwykłe jest to, że w Indiach było i nadal jest odwrotnie: jogą zajmowali się głównie mężczyźni. Wynikało to z tego, że joga nie była traktowana jako forma rekreacji, a jako sposób na samodoskonalenie. Jogi nie ćwiczyło się kilka razy w tygodniu, a była to ciągła praktyka. Kobietom, jak w każdym patriarchalnym społeczeństwie, społeczna presja i przypisane role żon, matek, nie pozwalały na bycie joginkami, to właśnie mężczyźni mogli pozwolić sobie na życie jogina. Jednak z punktu widzenia współczesnego Europejczyka osadzonego w wygodach cywilizacyjnych to żadna przyjemność podążać ścieżką jogi, pełną wyrzeczeń, ascezy i życia w odosobnieniu z dala od życiowych pokus.

W średniowieczu ścieżką hatha jogi podążali Nathowie, dla których duże znaczenie miało doskonalenie własnego ciała. Słowo hatha oznacza „siłę” lub „silnego”, hatha joga to „joga gwałtowności”, „joga wysiłku fizycznego”. Hatha ma również głębsze znaczenie ha i tha to dwie energie odpowiadające słońcu i księżycowi. Celem praktyki hatha jogi było uwolnienie się od ciała śmiertelnego, podatnego na choroby i starzenie. Zmierzano do uzyskania ciała o niezwykłych właściwościach. W tym czasie praktyka pranajamy i technik oczyszczających pochłaniała kilka godzin dziennie.

Kobiety co prawda miały dostęp do rytuałów w bhakti jodze, jednak niewiele było mistyczek. Niewątpliwie joga należała do sfery przypisanej mężczyznom.

Dziś hatha joga, co prawda rozumiana jest inaczej niż w średniowiecznych Indiach, to jednak wpisuje się w jogę wysiłku fizycznego. Współczesne formy jogi głównie opierają się o asany i nastawione są na utrzymanie ciała w sprawności i zdrowiu, ważnym elementem praktyki jest dbanie o sylwetkę i prawidłową postawę. Dzięki jodze można opanować swoje ciało, nie tylko mieć wpływ na jego wygląd, sprawność, ale również można zmienić podejście do swojego ciała na bardziej akceptujące. Mężczyzna, aby pojawić się na zajęciach jogi, najpierw musi przełamać wyobrażenie o jodze jako łatwej, bezwysiłkowej rekreacji, czy relaksacji. Kiedy jednak z jakiś pobudek pojawi się na zajęciach, to najczęściej kończy zajęcia zdziwiony, że wcale nie było tak łatwo.

Nietrudno zauważyć, że mężczyźni, jeśli już wybierają się na jogę to częściej wybierają te formy, które są bardziej wymagające pod względem wysiłku fizycznego. Jednak, kiedy mężczyzna dostrzeże, że poza łatwo wyglądającymi asanami joga to trudna, żmudna, wymagająca systematyczności i zaangażowania praca nad sobą, to wchodzi w to całym sobą.

U wielu mężczyzn często pojawia się problem wysuniętej miednicy do przodu w stosunku do obręczy barkowej, co powoduje tyło-pochylenie miednicy, zniesienie lordozy lędźwiowej oraz mały zakres w biodrach przy rotacji ud do wewnątrz. Odpowiednia praktyka asan ułatwi zmiany przyzwyczajeń i pozwoli poradzić sobie z tymi problemami. Ważne, aby w praktyce asan zwrócić uwagę na układanie miednicy, czasem lepiej nie wykonywać pełnej pozycji, np. skłonu do przodu, kiedy zaokrąglają się plecy, nie wchodzić do pełnego skrętu, kiedy traci się ułożenie bioder, nie robić asan na siłę. I takie podejście uczy pokory, wsłuchania się w swoje ciało, jego potrzeby, a nie słuchanie ambitnego wewnętrznego podburzacza, nastawionego na rywalizację i przywiązanego do zaawansowanych i trudnych pozycji.

Podstawą w praktyce asan dla mężczyzny powinno być nauczenie się prawidłowego ułożenia miednicy w tadasana samasthiti, gdzie staw barkowy znajduje się nad stawem biodrowym a ten nad kostką oraz ułożenie miednicy w dandasanie, co pozwoli na prawidłową praktykę pozostałych pozycji siedzących. Asany, które powinny znaleźć się w sekwencji mężczyzny to niewielkie wygięcia do tyłu w leżeniu na brzuchu (warianty salabhasany lub bhujangasany), virabhadrasana I, chaturanga dandasana, urdhva mukha svanasana, vajrasana, virasana.

Mężczyźni często są mniej gibcy od kobiet, dlatego ważne dla nich jest rozsądne rozciąganie, które nie będzie zwiększać przykurczów, a pozwalać na stopniowe wydłużanie mięśni. W tym wypadku największym wrogiem jest działanie na siłę. I tu u większości mężczyzn wchodzi praca nad wzorcami samca alfa, który chcąc imponować musi być lepszy od pozostałych. Jeśli mężczyzna podejdzie do praktyki jogi, jako pracy doskonalącej ciało, patrząc jedynie na potrzeby swojego ciała i na postępy bez odnoszenia ich do innych oraz przestanie myśleć w kategoriach zawodów, dyscypliny sportowej nastawionej na wynik, wtedy praktyka jogi stanie się dla niego doskonałą, bo nie łatwą, pełną wyzwań i wymagającą samodyscypliny, ale dającą spokój i satysfakcję ścieżką samorozwoju.

O autorze

Patrycja Gawlińska

autorka bloga Joginka.pl. Uczy od 2005 roku (asan, najczęściej w stylu winjasy, bandh, oddechu i medytacji). Felietonistka portalu jogasutry.pl, joga-abc.pl oraz magazynu Joga. Wielokrotne podróże do Indii i pobyty w aśramie pozwalały jej zgłębiać praktykę jogi u źródeł.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.