Joga lekarstwem na wojenne traumy…?
“Nie ma żadnej magicznej pigułki, która sprawi, ze zapomnę o tym, co mnie spotkało, ale istnieją praktyki, które pozwalają mi sobie z tym radzić. Teraz nie boję się zasnąć.” – twierdzi sierżant amerykańskiej armii, Hugo Patrocino w wywiadzie dla gazety „Miami Herald”.
Praktyki, o których mówi wojskowy to zajęcia jogi i medytacji, które stają się coraz bardziej popularne w terapii weteranów. Jak grzyby po deszczu wyrastają w USA organizacje takie jak Yoga for Vets, Yoga Warriors, The Comming Home Project, czy Veterans Yoga Project. Oferują one nie tylko zajęcia jogi dla byłych żołnierzy i ich rodzin, ale także szkolenia dla instruktorów, którzy czują potrzebę poszerzenia swoich kompetencji o terapię jogą.
Temat terapii weteranów stał się niezwykle aktualny po marcowych wydarzeniach w Afganistanie, kiedy to amerykański żołnierz został oskarżony o zabójstwo 16 cywilów. Wiadomość ta wywołała falę gorących dyskusji odnośnie ochrony zdrowia fizycznego i psychicznego wojskowych. U oskarżonego wstępnie zdiagnozowano zespół stresu pourazowego (PTSD z ang. Post Traumatic Stress Dissorder). Niezależnie od tego czy diagnoza ta zostanie ostatecznie potwierdzona, czy nie, marcowa tragedia stała się pretekstem do przyjrzenia się stresowi na jaki narażeni są członkowie armii. Amerykański wydział do spraw weteranów donosi, że od 11 do 20 procent żołnierzy, którzy powrócili z wojny w Iraku lub Afganistanie, cierpi właśnie z powodu zespołu stresu pourazowego. To niezwykle przygnębiające statystyki. Jednak okazuje się, że programy, w których uczy się weteranów jogi i medytacji, pozwalają im oraz ich rodzinom radzić sobie lepiej z codziennym życiem.
Diane Callan, założycielka Welness for Warriors, w którym od 2009 roku uczy się weteranów i ich rodziny jogi, chiropraktyki, akupunktury, oraz zdrowego odżywiania, miała okazję osobiście obserwować korzyści płynące z takiej terapii. „Wierzę że jeśli masz okazję doświadczyć osobiście stanu wewnętrznego spokoju, możesz dzielić go ze swoim małżonkiem, rodziną, społecznością w której żyjesz, a nawet z całym światem” twierdzi Callan.
Najnowsze komentarze