Anatomia piękna według ajurwedy. Izabela Raczkowska
Definicja podaje, że piękno to pozytywna właściwość estetyczna bytu, wynikająca z zachowania proporcji, harmonii, stosowności, umiaru i użyteczności, odbierana przez zmysły… W dzisiejszym świecie nastąpiła zdecydowana transformacja – zarówno w rozumieniu, jak i w definiowaniu piękna. W dawnych czasach pojęcie piękna było znacznie szersze i bardziej obiektywne niż dzisiaj. Wiązano je z ideą dobra, duchowością, moralnością oraz myślą. Było wartością obiektywną.
Współcześnie sprowadzamy je tylko do subiektywnej kategorii estetycznej. Dzisiaj jedynym zmysłem informującym nas o pięknie jest wzrok. Rzadko jest ono postrzegane głębiej – z poziomu rozumu. Takie spojrzenie możemy odnaleźć jedynie w filozofii.
Głębsze spojrzenie na piękno odnalazłam w filozofii ajurwedy. Dotyczy człowieka. Tu piękno jest rozumiane niejako z trzech poziomów: zewnętrznego, wewnętrznego i duchowego.
Pojęcie piękna zewnętrznego jest nam dobrze znane – jest tym, co widzimy. Kształt ciała, proporcje, symetria twarzy, barwa włosów, kolor skóry. Ajurweda rozszerza je jednak o bardziej subtelne pojęcia jak: sposób, w jaki gestykulujemy, jak się poruszamy, jak się śmiejemy, jak patrzymy. Piękno jest tu łączone także z naszą kreatywnością, witalnością, dynamizmem oraz radością życia. Elementy te tworzą już szeroki obraz, a to dopiero początek definicji.
Kolejny składnik ajurwedycznego piękna to charakteryzujące nas aspekty wewnętrzne – nasze cechy emocjonalne i umysłowe. Zdyscyplinowany umysł jest tu podstawą. I tak jak przez odpowiednią dietę, praktykowanie asan jogi i styl życia możemy wpływać na kształt naszej sylwetki i nasze zdrowie fizyczne – tak poprzez pracę z umysłem możemy stawać się także coraz piękniejsi. 🙂 Dzięki pracy nad sobą: koncentracji, medytacji i pogłębianiu uważności – akceptujemy siebie i dążymy do pełni człowieczeństwa.
Zrównoważenie i zharmonizowanie poziomu wewnętrznego i zewnętrznego daje trzeci duchowy aspekt piękna. To głęboka przemiana zachodząca w nas wraz z upływem czasu i szeroko rozumianą pracą nad sobą. U jej podstaw leży umiejętność zrozumienia, współczucia i miłości. To harmonia, którą daje cierpliwie wypracowana akceptacja siebie i zgoda ze światem. To siła dojrzałości, która transformuje w prawdziwe, głębokie piękno, odporne na upływ czasu.
Postrzeganie naszego ciała z poziomu ajurwedy znacznie różni się od tego, jak jest ono postrzegane z punktu widzenia zachodniej anatomii. Ajurweda twierdzi, że wszystko jest wzajemnie ze sobą powiązane, dlatego też nasze zdrowie fizyczne jest elementarnym składnikiem piękna. Uważa się, że ciało składa się z siedmiu tkanek (dhatu) i tkanek pomocniczych (upadhatu). Wszystkie one współdziałają zarówno w kształtowaniu naszego ciała, jak i jego sprawnym funkcjonowaniu. Można je tu postrzegać jako warstwy w ciele, z których każda jest zależna od następnej. Dhatu odżywiane są przez szesnaście kanałów (srota) – niektóre z nich znane są anatomii zachodniej, a inne istnieją na poziomie bardziej ulotnym. Ajurweda opisuje także błony oddzielajace tkanki od kanałów zwane kala, które wspierają ich prace. Każda z tkanek posiada także swoje mala, czyli produkty przemiany materii, których sprawne wydalanie jest warunkiem zdrowia.
Tkanki ciała to:
Rasa (osocze) – najbardziej zewnętrzna dhatu ciała. Jest ona odpowiedzialna za osocze i płyny limfatyczne oraz mlecz. Jej upadhatu są gruczoły i płyny sutkowe oraz krew menstruacyjna. Z punktu widzenia funkcji fizycznej odpowiadają one za odżywianie. Rasa otrzymuje składniki odżywcze z procesu trawienia i rozprowadza je po ciele, pomagając w jego odżywianiu. Wytwarza ona mala w postaci śluzu. Z punktu widzenia urody zaburzenia tej tkanki są odpowiedzialne za zmęczenie, depresję, niedrożne żyły, zespół napięcia przedmiesiączkowego oraz przedwczesne starzenie. Zaburzenia piękna pojmowanego na poziomie niematerialnym spowodowane przez rasa to frustracja, brak wiary i brak pewności siebie. Zrównoważona rasa pogłebia naszą umiejętność współczucia, dodaje witalności i pomaga nam doceniać wszelkie aspekty rzeczywistości.
Rakta (krew) – kolejna dhatu ciała jest odpowiedzialna za czerwone ciałka krwi, a jej upadhatu to naczynia krwionośne i ścięgna mięśni. Ma ona za zadanie wzmacniać i odżywiać ciała, a także rozprowadzać tlen i odbierać dwutlenek węgla. Jej mala to żółć. Zaburzenia w jej funkcjonowaniu powodują matową skórę, żylaki oraz wysypki. Trądzik bierze się także z zaburzenia rakta. Zaburzona równowaga tego dhatu powoduje gniew, drażliwość i nieumiejetność okazywania miłości. Zrównoważona rakta czyni nas piękniejszym poprzez umiejętność okazywania entuzjazmu, ekscytacji i chęci życia.
Mamsa (mięśnie) – ta dhatu włada mięśniami szkieletowymi. Jej upadhatu są więzadła oraz skóra. Jako że jest ona odpowiedzialna za mieśnie szkieletowe, tkanka ta odpowiada za kształt naszego ciała. Jej mala to wszelkie produkty przemiany materii gromadzące się w otworach ciała np. woskowina w uszach, śluz w nosie, mastka. Zaburzona mamsa rodzi brzydką, chorą skórę: egzemy, ropnie, stany zapalne skóry, a także jest odpowiedzialna za osłabienie mięśni. Jej nierównowaga powoduje poczucie osamotnienia, bezbronności oraz roztargnienie. Równowaga tego dhatu daje nam poczucie mocy, odwagę oraz dar wybaczania. Wpływa ona także na naszą koordynację.
Meda (tłuszcz) – nastepna dhatu jest odpowiedzialna za tłuszcz oraz mięśnie płaskie. Jej tkanką pomocniczą jest tłuszcz podskórny. Jej funkcją jest nawilżanie wewnątrz ciała. Wytwarza mala w postaci potu. Jej zaburzenie ma wpływ na naszą urodę poprzez suchość skóry, przesuszone lub tłuste włosy i nieprzyjemny zapach potu. Będąc w nierównowadze jest odpowiedzialna za otyłość lub nadmierne wychudzenie ciała. Na bardziej subtelnym poziomie zaburza nasze piekno poprzez nadmierną pobudliwość. Piękno zharmonizowanaej meda polega na uczynieniu nas lojalnymi i zdolnymi do miłości.
Aszti (kości) – to tkanka kostna. Jej upadhatu są zęby. Jej funkcją fizyczną jest stworzenie wsparcia dla naszych mięśni. Produktami przemiany materii są tu paznokcie i włosy na ciele. Jej zaburzenia wpływają na zdrowie i siłę naszych kości oraz prawidłową sylwetkę. Odpowiada także za zdrowie zębów, łysienie lub nadmierne owłosienie. Niezrównoważona aszti jest przyczyną naszych słabości. Może także odpowiadać za brak chęci do życia. Jej pozytywnym aspektem wpływającym na szeroko rozumiane piękno jest poczucie siły i świadomość celu.
Madźdźa (szpik kostny) – ta dhatu odpowiada za wypełnienie przestrzeni w ciele. Tworzy szpik kostny i nerwy. Jej tkanką pomocniczą są włosy na głowie oraz płyn twardówkowy. Jej mala są łzy. Źle odżywiona powoduje choroby oczu. Jej zaburzenie rodzi w nas uczucie pustki i brak poczucia własnej wartości. Piękno zrównowazonej madźdźa widoczne jest w sile naszego spojrzenia. Stwarza ono także silne poczucie własnej wartości.
Śukra (płyny rozrodcze) – ta tkanka, odpowiedzialna za męskie i żeńskie płyny rozrodcze, jest najbardziej wewnętrzną tkanką naszego ciała. Jej ważnym aspektem jest zapewnienie nam odpowiedniej reakcji odpornościowo-obronnej. Wytwarza naszą aurę. Z punktu widzenia funkcji fizycznych odpowiada za rozmnażanie się. Nie wytwarza mala. Jest odpowiedzialna za odżas – pierwotną energię życiową, będącą esencją wszystkich dhatu.
Odżas na poziomie fizycznym dba o nasz układ immunologiczny, prace naszych narządów wewnętrznych i odżywianie mięśni. Silne odżas jest najważniejszym składnikiem wewnętrznego, a także duchowego aspektu piękna zrodzonego z równowagi. To energia dająca nam umiejętność miłości i współczucia, życzliwości. Dzięki silnemu odżas jesteśmy witalni, pełni radości życia i kreatywni. Według ajurwedy praktyki takie jak koncentracja czy medytacja wzmacniają nasze odżas – rodząc spokój, siłę, rześkość oraz pełnię życia. Osoby piękne na tym poziomie są pogodne, pełne zrozumienia, silne, nierzadko charyzmatyczne, spokojne, o promiennym wyglądzie.
Praca nad czystością i zdrowiem dhatu naszego ciała wpływa więc nie tylko na nasz wygląd i dobrą kondycję fizyczną, ale także, wspomagana poprzez praktyki duchowe, zapewnia stan harmonii ciała i umysłu.
Tak rozumiane piękno przestaje być subiektywne i ulotne, a staje się trwałą wartością bezwzględną. Do takiego piękna warto dążyć. Takiego piekna Wam życzę 🙂
– –
Izabela Raczkowska prowadzi Studio Jogi w Gliwicach. Uczyła się astanga vinyasa jogi pod kierunkiem Patrycji Gawlińskiej, aktualnie uczy się jogi w podejściu vinyasa krama pod kierunkiem Macieja Wieloboba, uczestnicząc w szkoleniu nauczycielskim pod jego kierunkiem.
Strona Studio Jogi w Gliwicach: http://joga-gliwice.eu/
Najnowsze komentarze