Wprowadzenie do Jogasutr Patańdżalego. Olga Szkonter
Wokół tematu jogi, szczególnie w jej potocznym rozumieniu, narosło naprawdę sporo nieporozumień. Z jednej strony są tacy, którzy sprowadzają jogę wyłącznie do asan, traktując je jak swoiste wyzwanie sportowe. Na drugim biegunie natomiast znajdują się ci, którzy traktują praktykę właściwie jak religię, z właściwą religii dogmatycznością. Tak różne i odległe od siebie interpretacje, bardziej lub mniej sporne czy uzasadnione, skłaniają do zastanowienia się czym tak naprawdę jest joga i jak można ją rozumieć. W tym celu właśnie najlepiej jest sięgnąć do źródeł i rozumienia jogi szukać w głównym traktacie na jej temat – Jogasutrach Patańdżalego.
Jogasutry są syntezą wiedzy o naukach jogicznych w formie 195 zwięzłych strof, zwanych sutrami. Nauczanie jogi jest zorientowane wokół jednego celu, ale obejmuje wiele wątków, w tym zagadnienia związane kolejno ze skupieniem, kontemplacją, praktykach (w tym praktykach ascetycznych), o mocach i możliwościach joginów i ostatecznie o wolności i wyzwoleniu.
Przede wszystkim trzeba mieć na względzie, że joga jest systemem filozoficznym (jedną z sześciu darśan, klasycznych szkół filozofii indyjskiej), można z niej wyczytać określoną wizję rzeczywistości, a jej celem jest swoiste poznanie, zwane różnicującym. Dzięki niemu właśnie człowiek dowiaduje się czym nie jest, poznaje swoją prawdziwą naturę i w efekcie wyzwala się z cierpienia. Z punktu widzenia celu praktyki, joga jest zatem metodą. Jej zadaniem nie jest filozoficzna spekulacja (jak w zdecydowanej większości systemów filozoficznych Zachodu), lecz poprowadzenie do specyficznie rozumianej wolności. Joga jest metodą pracy z umysłem, która ma umożliwić wyzbycie się cierpienia, uwolnienie od dręczących człowieka uciążliwości i ciągłego rozdarcia pomiędzy parami przeciwieństw. Dlatego kluczowym w Jogasutrach jest stwierdzenie, że joga jest zatrzymaniem poruszeń umysłu (JS, I.2.).
Zgodnie z koncepcją jogi, kiedy poruszenia świadomości są zatrzymane, człowiek przestaje być uwikłany w zgubne, wypaczające rzeczywistość gry umysłu i staje się widzem – nie utożsamia się z tym, czym nie jest. Tylko będąc widzem, można osiągnąć pożądany stan prawdziwej natury i wyzwolenia umysłu. Patańdżali podaje sposoby dojścia do tego stanu, prawdziwego spokoju umysłu, wolnego od poruszeń. Mówi także o umiejętnościach i praktykach potrzebnych do osiągnięcia tego głównego celu i także potrzebnych celów pomniejszych.
Oczywiście to zwięzłe stwierdzenie, że joga jest zatrzymaniem poruszeń świadomości jest początkiem dalszych studiów. Poruszenia świadomości, jak dowiadujemy się z sutr mogą być uciążliwe i nieuciążliwe, są to: poznanie prawdziwe, wypaczenie, fantazjowanie, sen głęboki i pamięć (JS, I.6.). Poruszenia świadomości są to w istocie myśli, spostrzeżenia, emocje, wszystko co można nazwać aktywnością umysłu. Kiedy umysł jest używany nieprawidłowo, bez kontroli, wikła się w mechanizm błędnego koła, gdyż każde poruszenie zostaje zapisywane w sferze dyspozycyjnej jako ukryte wrażenie, które w każdej chwili może dojść do głosu tworząc kolejne poruszenia świadomości. Joga ma prowadzić do przerwania tego procesu błędnego koła, ucząc odpowiedniej kontroli nad umysłem. Nie jest to zadanie proste, tym bardziej, że na drodze do jego realizacji stają uciążliwe zjawiska świadomościowe, które w szczególny sposób prowadzą do cierpienia i zakłócają spokój umysłu. Uciążliwości to: brak świadomości, egoizm, przywiązanie, awersja, lęk przed śmiercią (JS,II.3.). Największym problemem jest brak świadomości, bo do niego można sprowadzić praktycznie wszystkie uciążliwości. Przywiązanie wiąże się z uprzednim przeżyciem przyjemności, zaś awersja – przykrości. Jest to właśnie przykład bycia uwikłanym we wspomniane już powyżej pary przeciwieństw. Problemem jest zazwyczaj złe rozpoznawanie. W naszym życiu usilnie dążymy do osiągania przyjemności i uciekamy od nieprzyjemności. Nauka jogi ma pokazać, że przeciwieństwa są jak dwie strony tego samego medalu, jedno zawsze pociąga za sobą drugie. Należy się zatem nauczyć rozpoznawać w przyjemnym nieprzyjemne i na odwrót, aby docelowo wyzwolić się nawet od używania takiej kategorii. Jest to jedno z niezbędnych narzędzi do osiągnięcia spokoju umysłu.
Kolejnymi ważnymi krokami na drodze do zatrzymania poruszeń świadomości są praktyka i dyscyplina oraz nieprzywiązanie. Zdyscyplinowana praktyka, którą wykonujemy z oddaniem, zaczyna przynosić zapowiedziane efekty. Nieprzywiązanie zaś, choć kojarzy się z brakiem zaangażowania jest po prostu pewnym zdrowym stosunkiem do wykonywanych czynności, do dóbr materialnych i do siebie samego i innych, który wynika z poznania nietrwałości rzeczy, zmienności świata, z poczucia odpowiedniego „środka ciężkości”. Dzięki tak prowadzonej praktyce osiągamy bezpragnieniowość i opanowanie, rodzi się także prawdziwa radość i nowa jakość życia.
Ważnym czynnikiem służącym oczyszczaniu umysłu są oczywiście asany, choć warto zaznaczyć, że to tylko jeden z ośmiu członów praktyki jogi. W asanach uczymy się rozluźnienia, skupienia i koncentracji, kontrolujemy oddech, wyzbywamy się pobudzenia. Dlatego bez wątpienia praktyka asan odgrywa bardzo ważną rolę w jogicznym procesie „rozwoju”.
Jednak i to jeszcze nie wszystko. Patańdżali określa w sutrach także inne formy dyscypliny, które należy zachowywać, bo prowadzić, bądź też już utrzymywać umysł w należytym stanie – są to praktyki dyscypliny indywidualnej i społecznej (jamy i nijamy). Społeczna dyscyplina opiera się przede wszystkim na zasadzie niekrzywdzenia (ahimsa), ale także na prawdzie, niekradzeniu, wstrzemięźliwości i nieposiadaniu. Natomiast w praktyce dyscypliny indywidualnej należy rozwijać zadowolenie, samodyscyplinę, samopoznanie i poddanie się Bogu. O każdym z tych zaleceń można by wiele jeszcze powiedzieć, ale wydaje się, że nawet bez rozbudowanego komentarza, jakiego przecież sam Patańdżali nie daje, intuicyjnie rozumiemy o jakie postawy chodzi. Oprócz wymienionych tu praktyk Patańdżali opisuje także pranajamę (praktyki oddechowe), pratyaharę (praktyki wycofywania zmysłów) i praktyki koncentracyjno-medytacyjne, które wieńczą nauczanie i praktykę jogi.
Widać zatem, że joga jest całościowym systemem, gdy faktycznie podporządkujemy się celowi zatrzymania poruszeń świadomości. Na pewno nie trzeba nikogo praktykującego asany przekonywać, że są one w stanie uwolnić od napięcia i cierpienia w ciele, joga jako całościowa droga i metoda, którą można obrać, z pewnością potrafi zdziałać jeszcze więcej.
Piekny artykul.Od kilku lat dziele sie swoim doswiadczeniem jako instruktor jogi i choc niewiele wiem o praktykach w innych szkolach to z tego co slysze,odnosze wrazenie,ze joga jest czesto pojmowana jako jedna z metod fitnes.Joga jako dziedzina doskonala w swej naturalnej prostocie jest droga do znalezienia sposobu bycia i myslenia jako konsekwencji wlasnie dyscypliny ,o ktorej jest mowa w w/w artykule.