Zasady Inayata Khana skutecznym narzędziem samodoskonalenia. Aneta Warszawa
Rozwój osobisty, praca nad sobą, trening umiejętności interpersonalnych – to ostatnio bardzo popularne tematy. Popyt wpływa na podaż – prosta zasada ekonomii działa i w tym przypadku, bo szkół, metod, haseł służących samodoskonaleniu powstało tyle, że ostatecznie można poczuć się zagubionym w ich gąszczu.
Ponad rok temu natknęłam się na pewne kompleksowe, a zarazem bardzo uporządkowane narzędzie służące do pracy nad relacjami z samym sobą oraz z innymi ludźmi. Są to Zasady autorstwa Inyata Khana, tworzące 4 grupy (zasady: żelazne, brązowe, srebrne, złote). Na każdą z nich składa się 10 zasad, dotyczących zawsze innego obszaru; to soczewki, przez którą oglądamy siebie w codziennych interakcjach. Na jedną z zasad przeznaczamy minimum 40 dni.*
Jak wygląda realizacja zasad w praktyce? Zaczynamy od Żelaznej Zasady nr 1, która mówi: „Nie składaj fałszywych oświadczeń”. Staje się ona „hasłem” obowiązującym przez konkretny okres czasu i towarzyszy nam podczas każdego dnia. Można rozpocząć dzień od krótkiej refleksji (medytacji) wokół znaczenia danej zasady, robiąc wieczorem „przegląd dnia”. Unikamy jednak tworzenia złożonych analiz psychologicznych, dokonywania rachunku sumienia opartego na systemie kar i nagród, oceniania siebie i innych. Zasady służą do codziennej, konkretnie ukierunkowanej autorefleksji. Zapewniona jest tu ciągłość pracy – kończymy pracę nad jedną zasadą, koncentrując się od następnego dnia na kolejnej z listy zasad, po żelaznych przechodzimy do brązowych, itp.
„Nie składaj fałszywych oświadczeń”- jak to rozumieć? Odpowiedź brzmi: po swojemu (zgodnie z własnym sumieniem). Na to samo hasło, można spojrzeć z wielu stron, np.: czy zdarza się nam mówić nieprawdę, jak często, w jakich okolicznościach, w relacji z jakimi ludźmi, czy okłamujemy samych siebie, a jeśli tak to, znów, w jakich okolicznościach, dlaczego? Odwracając naszą soczewkę, możemy również zaobserwować, w jaki sposób inni stosują tę zasadę wobec nas. Podążanie drogą danej zasady może również nakierować nas na pozornie odległe od niej obszary życia, do tej pory zaniedbywane albo nieuświadomione. Wnioski, które wypływają podczas takiej pracy, zależą od naszego sumienia, postrzegania, potrzeb, dlatego, mimo istnienia konkretnej listy Zasad, uważam tę metodę rozwoju za bardzo zindywidualizowaną.
Z czasem zwiększa się nasza czujność. Zaczynamy zauważać określone schematy, które nami żądzą, prawidłowości ujawniające się w relacjach z otoczeniem, klarują się najważniejsze obszary do pracy. Pojawia się postęp – wdrażanie zasad staje się łatwiejsze: pracując nad kolejnymi, udaje się nam zrealizować te poprzednie. Równocześnie często automatycznie powtarzamy stare nawyki i zachowania, zapominamy o realizacji zasad w pewnych sytuacjach. Niewątpliwie jednak regularnie wykonywana praktyka staje się z czasem pozytywnym nawykiem, nakierowującym nasz proces samodoskonalenia na bardzo konkretne tory, które prowadzą ku świadomemu i satysfakcjonującemu współżyciu z sobą i z innymi ludźmi.
*Przyjmuje się, że okres pracy nad daną zasadą to 40 dni. Jeśli jednak konkretny temat sprawia nam trudności, wymaga dłuższej pracy, możemy poświęcić mu więcej czasu.
Najnowsze komentarze