O 2 rodzajach miłości na duchowej ścieżce. Maciej Wielobób
Bądź pozdrowiona, Miłości, słodkie szaleństwo!
Leczysz nasze wszystkie słabości.
Jesteś lekarzem dla naszej pychy i zarozumiałości!
Jesteś naszym Platonem i Galenem.
Rumi
Na przestrzeni wieków ludzie podejmowali i podejmują różne drogi duchowe, jednak szczególnie ceniona pośród joginów i mistyków (a już najbardziej w szkołach sufizmu i bhakti jogi) jest ścieżka miłości. Ma to podwójne – psychologiczne i metafizyczne – uzasadnienie. Z perspektywy medytacyjnej psychologii miłość jest najsilniejszym prądem skupiąjącym uwagę w określonym kierunku, kierunku obiektu tej miłości. Jeśli kocham moją żonę i syna to nie muszę sobie o nich przypominać, po prostu pamiętam o nich cały czas. Z kolei z metafizycznej perspektywy: cóż wyraża lepiej Istnienie Boga/Absolutu niż bezwarunkowa Miłość, co niesie w sobie większe doświadczenie wolności i łaski?
Klasyczni suficcy autorzy, m.in. Ad-Dajlami, Awicenna (Ibn Sina), Al Gazali czy Ibn Arabi, rozróżniają wiele rodzajów miłości. Jednak z perspektywy praktycznej szczególnie istotne są jej dwa rodzaje: miłująca dobroć, która często u sufich jest wiązana z określeniami rahman i rahim oraz rozpuszczenie siebie w miłości (iszk).
Miłująca dobroć jest traktowana jako jedna z właściwości serca i jej praktykowanie jest związane z kultywowaniem dosyć szerokiego spektrum właściwości: od akceptacji poprzez życzliwość, czystą przyjaźń aż po swego rodzaju matczyną troskę i miłość. Oczywiście owe właściwości kultywujemy nie tylko wobec innych, ale i wobec siebie, co bywa trudne (ile osób bezwarunkowo akceptuje siebie?). Sufi ową miłującą dobroć kultywują jako boski atrybut, przejaw Rzeczywistości, do którego można się dostroić czy na który można się oczyścić, tak by przepływał przez nas z każdym oddechem.
Na określenie miłującej dobroci suficcy mistycy użwają 2 terminów, które pochodzą z tego samego rdzenia r-h-m: rahman i rahim. Rahman to jakość wielkiej (boskiej) “matczynej” miłości i łaski, która bezwarunkowo obejmuje całe stworzenie bez względu na to czy się o nią staramy czy nie, niezależne od tego czy „zasłużyliśmy” naszymi czynami czy nie. Rahim z kolei jest jakością dobroci, życzliwości, pewnego rodzaju warunkowej miłości i łaski itd., która jest odpowiedzią na nasze właściwe czyny.
Miłująca dobroć dla sufich jest jednak jedynie krokiem na drodze do iszk (Ishq) czyli rozpuszczenia się w miłości w jej trzech przejawach: miłości jako takiej oraz bycia kochanym (kochaną) i kochającym (kochającą). Dzięki temu sufi doświadcza samorealizacji poprzez fana’ i baqa’ (rozpuszczenia identyfikacji i niczym nieuwarunkowanej Obecności). Zwróćmy uwagę, że by owo rozpuszczenie się w miłości, byciu kochanym i kochającym nie było dla nas toksyczne, niezbędny jest wcześniejszy trening etyczno-psychologiczny i duchowy, jak również poprzedzające iszk kultywowanie właściwości serca, a szczególnie współczucia i miłującej dobroci.
Poniżej dołączam moje robocze tłumaczenie pieśni autorstwa Abidy Parveen (wybitnej wykonawczyni sufickiego qawwali, ghazal i kafi), która wyraża owo doświadczenie rozpuszczenia w mistycznej miłośc. Przypisy są na dole i tam też znajdziecie wideo, na którym autorka wykonuje tę pieśń.
* * *
Maula*…
Nie ma miejsca na mądrość czy myśli,
Tam gdzie doświadza się tajemnicy Boskiej Jedności… Hu!**
Uczeni, duchowni czy astrolodzy nie dotkną istoty tej tajemnicy,
A książkowe znawstwo świętych pism na nic się nie zda… Hu!
Pozbycie się zasłony „ja” pozwala zjednoczyć się z Bogiem,
Wówczas całe stworzenie rozpuszcza się w Rzeczywistości Jedynego… Hu!
Sułtanie Bahu***, jesteś uczonym w wielu dziedzinach,
Lecz teraz zamknij święte księgi i odłóż je.
Jestem sufim w ekstazie,
Któż potrafi prześledzić moją wewnętrzną podróż?
Maula!
Moje własne “ja” nie zostawiało przestrzeni na świadomość Boga,
Teraz jest tylko Bóg, nie ma „mnie”.
Gdy oświecenie Boską wiedzą rozproszyło ciemności we mnie,
Nie było już potrzeby zapalać lampy.
Jestem sufim w ekstazie,
Któż potrafi prześledzić moją wewnętrzną podróż?
Bóg zamieszkuje najgłębszą warstwę serca.
A Bóg wie gdzie zamieszkuje serce. Gdzie?
Gdzież zamieszkuje serce?
Jestem sufim w ekstazie…
Maula!
Zyskaj miłość, zostając prawdziwie kochającym,
Niech Twoje serce będzie wierne i nieporuszone niczym góra… Hu!
Ludzie potrafią być dla Ciebie okrutni na sto sposobów, a znieważać na tysiące…
Niech to jednak będzie dla Ciebie niczym radosne błogosławieństwo… Hu!
Nawet prawdziwi wyznawcy tacy jak Mansur Haladż**** zawiśli na szubienicy,
Ci, którzy poznali Jego sekrety… Hu!
Sułtanie Bahu, nie unosimy naszych pochylonych w modlitwie głów,
Nawet jeśli wszyscy nas nazwą niewiernymi… Hu!
Jestem sufim w ekstazie…
Któż potrafi prześledzić moją wewnętrzną podróż?
Maula!
Nieustanne pamiętanie Twojego Imienia rozpuściło mnie w Tobie!
Cały ślad mnie został wymazany aż do momentu, gdy zostałeś tylko Ty.
Ofiarowuję swoje życie za Twoje błogosławione imię.
Gdziekolwiek się nie obrócę, widzę tylko Ciebie!
* maula – Mistrzu! (jest to w tej pieśni jest to zwrócenie się do Boga, nie do nauczyciela)
** Hu! – dla sufiego esencjonalna wibracja będąca Esencją świata, a zarazem wyraz mistycznego rozpuszczenia się w niej
*** Sułtan Bahu – uczony z Pendżabu, który stał się wielkim sufickim mistykiem
**** Mansur Haladż – wybitny suficki mistyk Persji, skazany w 922 roku na powieszenie za herezję i „podburzanie pospólstwa” (nauczanie mas, nie tylko elity intelektualnej)
Najnowsze komentarze