Guru, jaki powinien być? Krysznakirtan
Zainspirowany tekstami (tutaj oraz tutaj) Piotrka Marcinowa na temat guru, chciałbym dodać kilka słów do tego ważnego tematu.
Samo istnienie „instytucji” guru jest zwyczajem w wielu szkołach jogi wywodzących się z tradycji Sanatana Dharmy. Powiada się, że istnieje tylko jeden guru, Śri Guru, którym jest sam Absolut czy w tradycji bhakti – Bhagawan. Znajduje się on wewnątrz nas samych, a możemy Go doświadczyć choćby w formie tego, co w zachodniej kulturze nazywamy sumieniem. Ten wewnętrzny Śri Guru pojawia się przed nami także w formie zewnętrznego (duchowego) nauczyciela – osoby, która wskazuje nam ścieżkę, osoby, która wprowadza nas (inicjuje) w konkretną tradycję lub osoby, która prowadzi nas, instruuje nas w trakcie praktyki. Tak więc możemy mieć wielu guru.
Te trzy rodzaje nauczycieli mogą występować na różnych poziomach rozwoju. Początkujacy, średnio zaawansowani i wreszcie samourzeczywistnieni (nie chcę tu zarzucać czytelnika terminami fachowymi, więc posłużę się moim polskim ich tłumaczeniem). To jakby porównać linię nauki świata zachodniego do spotykanych przez nas nauczycieli czy naukowców. Mamy nauczyciela w przedszkolu, w szkole średniej i profesora na studiach. Zakładamy, że uczą oni tego samego przedmiotu, ale na odpowiednim poziomie zgodnym z poziomem uczniów. Lecz samą „linię nauki” można by skrócić do najważniejszych osób w ten sposób: Archimedes, Galileusz, Newton, Einstein….
Nauczyciel prowadzi ucznia w znaczeniu Wed:
Przekazuje Prawdę, praktykuje Dharmę,
(więc) nie bądź niedbały w swoich studiach.
Taittiriya Upaniszad 1.19
Szczery praktyk nie może być oszukany, choć może się czasem zdawać, że spotykani nauczyciele czy „następcy czy przewodnicy zgromadzenia” – jak pisze Piotr – wyznaczeni na spadkobierców danego „Galileusza” czy „Newtona” mogą budzić nasze wątpliwości. To też jest sposób na poznanie nauki, Dharmy, którą można czerpać z takich wydarzeń czy zachowań. Bycie częścią jakiejś instytucji, zgromadzenia, kościoła, stowarzyszenia itd., itp. nie jest samo w sobie gwarantem poznania czy doświadczenia Dharmy. Również samo otrzymanie inicjacji nie będzie takim warunkiem. Pasowanie na pierwszoklasistę nie jest równoznaczne ze zdaniem matury, ale umożliwia dojście do tego etapu.
Skłonności do działania ani ludzkie czyny,
Czy skutki z nich płynące, nie są dziełem Pana.
Wynikają z natury.Pan nie odpowiada
Za niczyje występki ani za zasługi.
Mrok niewiedzy przesłonił wiedzę i dlatego
Wszyscy żyją w złudzeniu.Wiedza niczym Słońce
Rozprasza wątpliwości świadomej istoty
I pozwala jej dostrzec to, co jest najwyższe.
Bhagawadgita 5.14-16 (tłum. Szuwalska)
Śledząc rozmowę Ardżuny z Kryszną, dostrzegamy, jak jeden z nich przyjmuje rolę ucznia, a drugi nauczyciela. Kwalifikacją ucznia jest „zagubienie” czy chęć poszukiwania rozwiązań:
Straciłem spokój ducha, czuję się bezradny.
Odpowiedz mi, co robić? Co będzie najlepsze?
Pragnę zostać Twym uczniem, powierzam się Tobie.
Proszę, poucz mnie Kryszno,
Bhagawadgita 2.7 (tłum. Szuwalska)
W szkołach bhakti rozróżnia się pięć możliwych relacji z Bhagawanem (osobowym Bogiem): (1) pasywną, (2) oddanego sługi, (3) przyjacielską, (4) rodzicielską i (5) małżeńską. Te rodzaje relacji możemy też rozpoznać w naszym doczesnym świecie. Nauczyciel/guru powinien mieć z uczniem jedną z tych intymnych relacji. Intymnych, czyli nie tylko formalnych, jakie możemy mieć z urzednikiem, taka relacja jest bliższa i pełniejsza, bogatsza w emocje. Uczeń (2) służy osobiście guru, (3) przyjaźni się z nim/nią, dzieląc się swoimi wątpliwościami, czasem (4) opiekuje sie nim/nią lub (5) dzieli swomi najbardziej ukrytymi sekretami. Życzmy sobie, aby nasz guru był naszym najlepszym przyjacielem, stał się niczym rodzic lub nasz ukochany.
Dziś tę jogę ponownie opisałem tobie.
Ponieważ jesteś Moim wiernym przyjacielem
I oddanym Mi uczniem, możesz ją zrozumieć.
Bhagawadgita 4.3 (tłum. Szuwalska)
W tradycji Sanatana Dharmy przekazywane nauki nie są dogmatyczne, wskazówki są raczej drogowskazami, a nie nakazami. Nauki Dharmy są doświadczane przez ucznia na jego osobistej drodze. Samourzeczywistniony guru (życzmy sobie spotykania tylko takich) kieruje praktyką ucznia, ale to uczeń sam decyduje o tym, jak szybko iść tą wskazywaną ścieżką. Adept nie jest pozbawiany wolnej woli, nie jest „karany” za własne wybory, pozostawia się mu wolną wolę działania.
Objawiłem ci wiedzę najbardziej poufną.
Zastanów się głęboko i uczyń, co zechcesz.
Bhagawadgita 18.63 (tłum. Szuwalska)
Biorąc powyższe pod uwagę, jest naszą osobistą odpowiedzialnością, aby znaleźć równowagę między tradycją i naszym własnym zdrowym rozsądkiem, podążaniem konsekwentnie za naukami guru a byciem sceptycznym względem tych nauk, absolutną pozycją guru a jego ludzką naturą.
Temat z pewnością nie jest wyczerpany.
hari om tat sat
Najnowsze komentarze