Edytorial kwietniowo-świąteczny. Maciej Wielobób
No i minął kolejny miesiąc… Nadszedł kwiecień i obchodzone zapewne przez wielu naszych czytelników Święta Wielkiejnocy. Tym, którzy nie obchodzą świąt, życzymy miłego wolnego poniedziałku. 🙂 Tym, którzy będą świętować ,życzymy, by spędzili Święta w takiej atmosferze, jakiej sobie życzą. Wielkanoc i ściśle z nią związana tradycja świętowania Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa to doskonała okazja do autorefleksji – dlatego też życzymy Wam również, by wśród innych aktywności znalazł się czas na świąteczną refleksję czy medytację.
Pozwolę sobie dziś na dosyć osobistą refleksję. Ja sam nie jestem wyznawcą żadnego zorganizowanego kościoła, ale doceniam przejawy sacrum w każdej religii. Sfera odczuć religijnych (nie mylić z dogmatami!) jest bardzo ważną i intymną częścią naszego życia. Niestety, często ci, którzy powinni nam pokazać piękno życia duchowego – a zatem rodzice, wychowawcy, katecheci – zniechęcili nas do rozwijania swoich zainteresowań w tym kierunku. Nie wykorzystali dziecięcej ciekawości, kreatywności i świeżego spojrzenia, zamiast tego oferując nam jedynie słuszne dogmatyczne widzenie. Dogmaty zabijają osobiste spojrzenie. Jak 10 różnych osób może mieć ten sam stosunek do Boga? Każda z tych osób będzie nawiązywała swoją osobistą relację z Siłą Wyższą w inny sposób. Jedni są bardziej emocjonalni, inni bardziej racjonalni. Jedni są zwolennikami koncepcji osobowych Boga, inni – bezosobowych, a jeszcze inni woleliby w ogóle nie używać tego terminu. Każda z tych osób ma rację!
Przy całej naszej odmienności w sferze odczuć religijnych, okazje takie jak Wielkanoc są świetnym momentem na to, by pracować nad głębokim rozumieniem poglądów innych. Z punktu widzenia praktyki medytacyjnej poglądy nie przedstawiają specjalnie wielkiej wartości. To nie za ich pomocą dokonujemy wyzwolenia się ze swoich ograniczeń. Nauczanie nie polega na przejmowaniu przez ucznia poglądów nauczyciela. Działanie w grupie medytacyjnej nie polega na dociąganiu do określonych, słusznych poglądów. Natomiast poglądy swoje i innych ludzi można wykorzystać do rozszerzania swoich horyzontów. Wybitny mistyk Indii – Hazrat Inayat Khan – opisuje to w ten sposób:
W jaki sposób można się oduczać? (…) Można to zrobić, stając się mądrzejszym. Im ktoś mądrzejszy się staje, tym bardziej jest skłonny zaprzeczyć swoim koncepcjom, ideom. Im ktoś ma mniej mądrości, tym bardziej kurczowo trzyma się swoich idei. W najmądrzejszej osobie jest gotowość poddania się. A najgłupsza osoba nigdy nie ustąpi, zawsze gotowa twardo bronić swoich racji. Dzieje się tak dlatego, że mądra osoba potrafi porzucić swoją myśl, a głupiec jest przywiązany do niej. Dlatego właśnie nie zostanie mądry, ponieważ sztywno trzyma się swoich koncepcji, dlatego nie może zrobić postępu.
Dlatego też oczyszczenie umysłu jest jedyną metodą osiągnięcia celu w naszej praktyce. Żeby to osiągnąć, trzeba rozpatrywać punkt widzenia innej osoby, ponieważ z punktu widzenia rzeczywistości każdy punkt widzenia jest naszym punktem widzenia. Im bardziej ‘pojemni’ się stajemy w tym względzie, tym większe urzeczywistnienie staje się naszym udziałem, tym bardziej widzimy, że każdy punkt widzenia jest właściwy. Jeśli ktoś potrafi rozszerzyć swoje rozumienie na rozumienie innej osoby, jego świadomość staje się ‘większa’, niczym świadomość 2 osób naraz. A może stać się tysiąckrotnie “większa”, gdy przyzwyczaimy się do rozumienia myśli innych osób.
W tym kontekście chciałem się też odnieść do sugestii kilku czytelników portalu, które identyfikowały poglądy prezentowane przez autorów artykułów na jogasutry.pl z moimi osobistymi poglądami. Otóż prawda jest taka, że moje “naczelnictwo” nad portalem nie polega na narzucaniu ściśle określonego światopoglądu. Nie zgadzam się z poglądami Lutosławskiego, z wieloma spostrzeżeniami Swartza, ze spojrzeniem Maurycego Wiśniewskiego na Jogasutry Patańdżalego (przeciwstawienie sobie jogina i “profana”). Co więcej, artykuły moich uczniów, którzy publikują czasem na portalu, również nie wyrażają mojego poglądu. A przede wszystkim – nie zawsze w pełni zgadzam się z tym, co napisałem jakiś czas temu sam (np. 3 lata temu)… Dlatego proszę o nieidentyfikowanie poglądów autorów portalu z poglądami redakcji. Ponadto zapraszam do pisania dla nas i publikowania na portalu osób o różnych poglądach. Jest tylko jeden wymóg – by artykuły prezentowały szerokie spojrzenie na praktykę jogi, medytacji, sufizmu, tantry etc. i by nie uwidaczniały niedbałości językowej.
W kontekście, który nakreśliłem powyżej, na pewno znajdziecie w najbliższym czasie na portalu piękne myśli sufickie Inayata Khana, podkreślające jedność różnych poglądów religijnych. Będę też chciał, by ukazał się też tekst związany z koncepcją medytacji chrześcijańskiej, która już raz gościła na naszym portalu. Oczywiście przeczytacie kolejną część książki Lutosławskiego, a także kilka innych artykułów i relacji. Znajdzie się też miejsce na artykuły, które Wy napiszecie, więc możecie ostrzyć pióra.
Serdecznie pozdrawiam w imieniu redakcji,
Maciej Wielobób
redaktor naczelny portalu
Trackbacki/Pingbacki