Bhagawadgita, czyli Pieśń Czcigodnego (2019) – Nowe tłumaczenie profesor Joanny Sachse
W 1988 roku nakładem Ossolineum ukazała się Bhagawadgita, czyli Pieśń Pana, będąca przekładem z sanskrytu dokonanym przez Profesor Joannę Sachse. Do tłumaczenia został dołączony obszerny wstęp autorstwa śp. prof. Hanny Wałkówskiej. Jest to tłumaczenie prozaiczne, bez zachowania melodyjności oryginału, choć w żadnej mierze nie traci ono na wartości filologicznej i filozoficznej. Nowe tłumaczenie pt. Bhagawadgita, czyli Pieśń Czcigodnego (Wyd. Instytutu Studiów Klasycznych, Śródziemnomorskich i Orientalnych, Wrocław 2019), wraz z opracowaniem dokonanym przez Profesor Joannę Sachse, jest przekładem wierszem białym, ponieważ jak zauważa Pani Profesor: przekład prozaiczny odziera poemat z jego melodii, poemat, który in titulo jest pieśnią (gītā).
Formą zapisu Gity jest śloka, tutaj utrzymywana głównie w metrum anusztubh, czyli strofie 32-zgłoskowej, zapisywanej głównie w czterech 8-sylabowych wersach. Do oddania Gity strofą zbudowaną nie z ośmiozgłoskowca, lecz dziewięciozgłoskowca przekonała mnie częstość występowania tego wiersza w poezji polskiej, świadczącą o tym, że dobrze przystaje on do polszczyzny. Trzynastozgłoskowiec natomiast posłużył w niniejszym przekładzie oddaniu tych partii Gity, tj. w księdze XI, które zapisane są w oryginale sanskryckim trisztubhem, czyli cztery wersy po 11 sylab.
Bhagawadgita jest epizodem włączonym do VI księgi Mahabharaty, zwanej Księgą Bhiszmy. Jest to epizod jeden z wielu i zważywszy na jego obszerność, 700 strof, stosunkowo niewielki, a jednak funkcjonuje jako niezależna całość. Ponadto, poemat ten jest esencją hinduizmu, w tym także etycznych i soteriologicznych założeń jogi przedklasycznej (przed Patańdźalim).
Pełny tytuł utworu brzmi: Bhagawadgitopaniszadah – Nauki tajemne wyśpiewane przez Pana, w domyśle Krisznę, upaniszada pojawia się tutaj bowiem w licznie mnogiej – Bhagavadgītopaniṣadāḥ. Tekst ma strukturę dialogu między uczniem a mistrzem, jest to typowo indyjska forma przekazu nauk tajemnych o walorze najwyższym. Prawda soteriologiczna nie jest wyłożona od razu, mistrz bowiem odsłania jej arkana powoli, by stopniowo przygotować umysł i serce słuchacza-ucznia na poruszane kwestie filozoficzno-religijne.
Cytując Panią Profesor:
Bhagawadgita przemawia do czytelnika bezpośrednio, poruszając w nim głęboko ukrytą strunę. Czytelnik staje się na chwilę Ardżuną, stawia jego pytania i słucha odpowiedzi Kriszny, tak jakby były przeznaczone dla niego, albo wręcz płynęły z jego własnego serca, w myśl słów Kriszny, który mówi o sobie (10,20):
Jam jest Istotą Nieśmiertelną [tj. atmanem]
zamieszkującą w ludzkich sercach.
Pieśń Kriszny jest w literaturze światowej czymś niezwykłym. Poruszając sprawy dotyczące człowieka najgłębiej, łączy w sobie precyzję, religijną żarliwość i poetyckie piękno, pozwalając czytelnikowi odczytywać się na wybranych przez niego poziomach. (s. 9n.)
I taką osobistą interpretację przekazu treści Gity, a także i całości Mahabharaty, przedstawia Pani Profesor we Wstępie, czyniąc paralele do innych testów duchowej spuścizny literatury światowej: do Corpus Hermeticum, Tao Te King, Listu św. Pawła do Efezjan, tradycji neoplatońskiej i neopitagorejskiej. Otóż zgodnie ze słowami Pani Profesor, juddha, walka, przechodzi w jogę, a bitwa z Pola Kuru zostaje przeniesiona na Pole Dharmy (s. 20). Walki tej może podjąć się każdy, a decyzja o jej podjęciu czyni z człowieka walczącego jogina. I jak zauważa Pani Profesor, w starożytności grecko-rzymskiej neoplatonicy i neopitagorejczycy wysuwali propozycje podobnie metaforycznego odczytania poematów Homera, nawiązując do alegorycznego odczytania mitów, podobnie w Liście św. Pawła możemy czytać o zbroi Bożej, pancerzu sprawiedliwości, tarczy wiary, mieczu Ducha itp. (s. 20). Lakszana, sens głęboki, przenośny, powiedzmy metafizyczny, jest bowiem znacznie ważniejszy niż powierzchowny. Bitwa, którą toczy dusza indywidualna, ma na celu powrót do domu, do Najwyższego Ducha, Paramatmana. To jest bitwa królewska ze swoim niższym ja, empirycznym ego, z jego pragnieniami, nienawiścią, zachłannością, zawiścią i gniewem, które składają się na wielką i imponującą armię niezłomnych i zdeterminowanych przeciwników. (s. 21)
I dalej cytując Panią Profesor:
Rozmowa stopniowo oddala się od Pola Kuru, a dialog przeradza się w wykład o człowieku i jego złożoności, o świecie sansary, o Bogu osobowym bezosobowym, transcendentnym i immanentnym, oraz o tym, jak żyć, by z ziemskiego, przemijalnego świata przejść do wieczności. By podpowiedzieć, że bitwa przechodzi w ścieżkę, poeta wykorzystuje podobieństwo słów ze słownika wojennego do tych, których użyje w wykładzie filozofii. I tak bitwa i miecz (saṁkhya i śastra) ustąpią miejsca wyzwalającej wiedzy i nauce (sāṁkhya i śāstra); uczestnik bitwy, juddhy (yuddha) przedzierzgnie się w jogina (yogin); słowa: przystąp do bitwy (yuddhāya yujyasva, 2.38), zostaną zastąpione wezwaniem: praktykuj jogę (yogāya yujyasva, 2.50). (s. 25)
Więcej o paralelach możemy przeczytać w Appendiksie II pt. O grze słów w BhG na przykładzie tematu sama. W tym miejscu pragnę zwrócić uwagę, że część wiedzy szczegółowej Pani Profesor umieściła w III Apendiksach, obok już wymienionego jest: Appendiks I Sāmkhya-yogo nāma dvitīyo ‘dhyayaḥ (Lekcja druga zatytułowana Saṁkhya-yoga) oraz Appendiks III Rzut oka na MBh.
I tak oto widzimy bohatera, człowieka par excellence, Narę-Ardżunę, w procesie – na jogicznej drodze ku najwyższemu celowi –
Ponownie oddając słowa Pani Profesor:
Ardżuna mówi o postanowieniu wcielenia w życie słów Kriszny, a nie o zamiarze przystąpienia do bitwy, chociaż do tej bitwy oczywiście przystąpi. Będzie to jednak bitwa polegająca na przeżyciu tego, co wyłożył mu głos Boga w jego sercu. (…) chodzi tu o proces rozpoczęty i ukończony u kogoś, kto w tym procesie doznaje radykalnej, jakościowej przemiany. Człowiek, w którym dokonuje się tego rodzaju przemiana, dojrzał do tego, by stać się brahmanem (18,53). Osiąga brahmana, ponieważ sam nim się staje. (s. 33-34)
Walka o wyzwolenie nigdy by się nie powiodła, gdyby tego, kto rusza do tego boju, nie wspomagały siły spoza sansary [spoza doświadczanego świata], uosabiane przez Krisznę. (s. 22)
Jest to specyficzna walka, ponieważ biorą w niej udział dwie istoty podzielające tę samą naturę, między którymi obecna jest bhakti – świadomość miłości na mocy zjednania natury, możliwego po przejściu uprzednich szczebli: po oczyszczeniu się w drodze zrzucenia więzów karmicznych i stopniowym dochodzeniu do Niepoznawalnego. Poznanie Niepoznawalnego możliwe jest tylko dla tego, kto sam stanie się Tym, ku czemu dąży. (s. 32)
Każda z 18 pieśni Bhagawadgity, nim nastąpi tłumaczenie, poprzedzona jest wyjaśnieniem, krótszym bądź dłuższym, poruszanych w niej zagadnień, szczególnie kwestii jogicznych. Z uwagi na to, iż Gita jest dziełem o soteriologicznym przesłaniu jogi tak głębokim i wielowymiarowym, że właściwie jednym tchem w całości winna być studiowana-czytana, to pozwoliłam sobie na wybór tych kilku fragmentów z Księgi VI, które dla mnie są szczególne i istotne, i zawsze stanowią punkt orientacyjny w praktyce jogi:
Księga VI: Opanowanie umysłu
Niech więc wydźwignie sobą siebie,
niech nie pogrąża się [w sansarze],
bo sam jest swoi przyjacielem
i sam jest swoim przeciwnikiem. (5)
Ardżuna rzecze:
Joga, o której mi mówiłeś
cechuje się zrównoważeniem,
Pogromco Madhu. Przez to jednak,
że umysł mój jest chybotliwy,
nie widzę stałej jej podstawy. (33)
Chwiejny jest bowiem umysł, Kriszno,
silny, gwałtowny, nieugięty,
i okiełznanie go jest równie
trudne jak okiełznanie wiatru. (34)
Czcigodny rzecze:
Z pewnością, Mężu Silnoręki,
chwiejny jest umysł i niełatwo
jest go okiełzać, synu Kunti.
A jednak można to uczynić
w drodze kolejnych prób usilnych [abhjasy]
i dzięki porzuceniu pragnień [wairagji]. (35)
Zaiste, Pieśń Kriszny jest w literaturze światowej czymś niezwykłym.
Najnowsze komentarze