Ahimsa – czyli nie zabijaj. Krysznakirtan
Termin ahiṁsā tłumaczy się jako„nieszkodzenie” , „nieranienie” lub „nieszkodliwość” (1) albo „brak przemocy”. Automatycznie pojawia się pytanie: komu lub czemu możemy szkodzić? Możemy szkodzić innym, środowisku naturalnemu albo sobie samym. Możemy to robić czynem, zaniechaniem czynu, słowem lub myślą, intencją. Ahiṁsā jest drogą ku zminimalizowaniu działania na szkodę innych tak bardzo, jak to tylko możliwe. Matka karząca dziecko za przebieganie co raz przez ulicę nie czyni względem niego himsy (hiṁsā – szkodzenie), nie czyni mu krzywdy.
Tradycyjnie odżywianie lakto-wegetariańskie jest uważane w tradycji jogi za wystarczające zachowanie, które minimalizuje szkodzenie innym poprzez nasze zwyczaje żywieniowe. Dżiniści idą dalej i unikają jakichkolwiek produktów pochodzenia zwierzęcego, włączając w to z noszenie siatek na twarzach i zamiatanie drogi przed sobą. Szkoły bhakti zalecają ofiarowanie pokarmu bóstwu wielbionemu w danej tradycji. Co ma przede wszystkim uświęcić pokarm i jest samo w sobie aktem oddania (bhakti to oddanie, podobnie jak mamy powiedzenie: przez żołądek do serca; gotowanie pokarmu dla kogoś jest aktem miłości), ale również pozbawić pokarm karmy, którą przejmuje konkretne bóstwo, pokarm po ofiarowaniu jest już pozbawiony karmy, czyli nie zadajemy w ten sposób cierpienia nawet roślinom. Oczywiście ahiṁsā zawiera w sobie również działania dla ochrony Matki Ziemi.
Ahiṁsā to również działanie na rzecz dobra innych i siebie samego. Krytykowanie innych, wyszukiwanie w nich wad, niepokojenie innych, w pierwszej kolejności uderza w tego, który to robi. Niepokoi jego umysł. Ponieważ to, na czym skupiamy umysł, zostaje w nas. Takie myśli zanieczyszczają umysł, wzburzają go. W efekcie trudno skupić się na medytacji. Przemoc (hiṁsā) sprawia, że świadomość staje się ograniczona i prymitywna.
Za każdym razem, kiedy myślimy negatywnie, wypowiadamy negatywne lub agresywne słowa, szkodzimy sobie samym. Przemoc względem nas samych jest źródłem innych form agresji.
Dlatego stosowanie zasady ahimsy zaczyna się od nas, w naszym własnym domu. Jedynie przyjmując dobre nawyki możemy porzucić stare i niepożądane. Porzucając niepotrzebną przemoc, rozwijamy współczucie i miłość względem innych.
Dlatego ahiṁsā jest pierwszą zasadą Sanatana Dharmy.
ahimsa paramo dharma (Mahabharata Vana-parva 207.74)
Wynika ona ze zdrowego rozsądku: niekrzywdzenie oznacza unikanie niepotrzebnego zabijania, dlatego poważny jogin będzie unikał spożywania pokarmu pochodzenia zwierzęcego. Lecz, aby to zrobić, należy być najpierw pokornym i skromnym. Postawa pokory i skromności sprzyja nieczynieniu innym krzywdy.
Ahiṁsā jest podstawą wegetarianizmu wewnątrz ścieżek Sanatana Dharmy, a praktykujący hindus, nawet jeśli nie jest ścisłym wegetarianinem, nie wejdzie w skórzanych butach do świątyni czy aśramu. Jest wiele powodów dla bycia wegetarianinem: zdrowotnych, ekologicznych, etycznych, ekonomicznych czy politycznych, ale dla jogina podążanie tradycją i naukami Nauczycieli jest wyznacznikiem ścieżki. Jamy wyznaczają kierunek ku korzyści naszego życia, a wewnętrzny spokój stanowi element, który jest efektem podążania zasadą ahimsy. Działa to również na zewnątrz nas samych, ponieważ uspokaja także tych, którzy mają względem nas wrogie zamiary. Przemoc rodzi przemoc, brak przemocy rodzi brak przemocy. Doskonale zastosował to w swej działalności politycznej Gandhi.
Te szlachetne dusze, które praktykują medytację i inne metody jogiczne, które zawsze dbają o dobro wszystkich istot, które chronią wszystkie zwierzęta, są tymi, które są rzeczywiście poważne w duchowych praktykach. (Atharva Veda Samhita, 19.48.5)
Praktykowanie ahimsy rodzi w nas uczucie miłości do wszelkich istot, a unikanie niepokojenia otwiera bramy do krainy miłości. Bez praktykowania ahimsy miłość to tylko puste słowo, ponieważ przemoc i miłość to wzajemne przeciwności. W zachodniej kulturze nadużywa się słowa miłość, dlatego straciło ono swą wartość. Często mówimy, że kogoś lub coś kochamy, a tak naprawdę sprawia nam to tylko egoistyczną przyjemność. Dlatego odrzucamy tę rzecz lub osobę, kiedy już przestanie odpowiadać naszym pragnieniom. Nauczono nas oceniać wszystko według rachunku zysków i strat czy uzyskiwania osobistych korzyści. Ścieżka jogi uczy nas porzucenia tego egoistycznego nastawienia.
W Bhagawadgicie Ardżuna powołując się na zasadę ahimsy chciał uniknąć okropnej wojny, lecz jego motywacje były egoistyczne. Kryszna nauczał go, aby przyjął zasady jogi i walczył, porzucając egoizm.
Dlatego wszelkie czyny Mnie poświęć, Ardżuno!
Skupiony na Najwyższym, wolny od przywiązań
I chęci posiadania, walcz! Nie bądź ospały!
Bhagawadgita 3.30 (2)
Miłość oznacza działanie, bierność nie jest przejawem miłości. Porzucenie własnego komfortu i egoistycznych motywacji, poświęcenie są najwyższym przejawem miłości. Miłość bez oczekiwania własnej korzyści jest najwyższym przejawem związku.
W Indiach istnieje zwyczaj, że w trakcie urodzin czy wesela to solenizant czy państwo młodzi rozdają podarki zamiast je otrzymywać jak na Zachodzie. Takie zachowanie służy pokonaniu narcystycznej tendencji w nas samych i wytworzeniu poczucia, że to my jesteśmy dla innych, że służymy innym. Umieszczając siebie w centrum chcemy, aby inni nam służyli. Traktujemy ich, jakby istnieli dla naszej przyjemności. Żyjemy wtedy w izolacji. Wychodzimy z niej, kiedy żyjemy bardziej dla innych niż dla siebie samych. Miłość nie ma nic wspólnego z braniem, lecz tylko z dawaniem. Stan niemotywowanej egoistycznie miłości jest naszym naturalnym stanem.
hari om tat sat
1 Monier-Williams Sanskrit-English Disctionary
2 tłum. Szuwalska
Najnowsze komentarze