O „Jodze z pasją”
Z moją przyjaciółką wybrałyśmy obóz „Joga z pasją” ponieważ chciałyśmy spróbować czegoś nowego. Na tego typu obozach byłam już pięć razy, za każdym razem wybierałam inną tematykę wyjazdu. Na „Jodze z pasją” ćwiczyłyśmy raz lub dwa razy dziennie i wszystkie zajęcia odbywały się na świeżym powietrzu. Na samym początku obozu nasza wychowawczyni spytała, czym według nas jest joga. Padały różne odpowiedzi, najczęściej, że jest to sposób na wyciszenie się i poprawienie sprawności fizycznej. Pod koniec obozu odkryłyśmy, że jest to jednak coś więcej…
Nie sądziłam, że dowiem się tylu pożytecznych rzeczy na wiele tematów, na przykład jak wyćwiczyć mięśnie oczu lub jak wyciszyć i zrelaksować swoje ciało i umysł. Wraz z innymi uczestniczkami obozu dowiedziałyśmy się, które obszary na stopach oddziaływają na poszczególne narządy i części ciała. Miałyśmy okazję nauczyć się grania na misach tybetańskich, co było wspaniałym doświadczeniem. Czytałyśmy na zmianę książkę „Czarodzieje”, każda osoba po jednym rozdziale, co miało na celu pozbycie się lęku przed wystąpieniami publicznymi i zaznajomienie nas z wartościową treścią książki. Podczas naszego pobytu obejrzałyśmy również film pt.: „Siła spokoju”, który opowiadał o tym, żeby nie poddawać się i nie rezygnować z marzeń, mimo że dotknęła nas jakaś tragedia. Nasza wychowawczyni przeprowadziła z nami krótkie warsztaty na temat zdrowego poczucia własnej wartości, ćwiczeń oczu oraz Ajurwedy. Te ostatnie były połączone z przygotowywaniem pysznej sałatki, którą poczęstowałyśmy całą kadrę naszego obozu. Urządzałyśmy również różne gry integracyjne, które pozwoliły nam lepiej poznać siebie nawzajem. Ku mojemu zdumieniu dowiedziałam się też wielu rzeczy o sobie. Było to dla mnie coś jakby wycieczka w głąb samej siebie. Odkryłam, że to nie osiągnięcie celu sprawia, że jesteśmy szczęśliwi, lecz droga, którą musimy pokonać, aby ów cel osiągnąć.
Codzienna praktyka oparta była na prawidłowym oddechu, co nie było wcale proste, ale ułatwiało wejście do poszczególnych asan. Pod koniec każdych ćwiczeń pani Ola pokazywała nam różne techniki relaksacji, które okazały się bardzo przydatne dla mnie – teraz wiem jak wyciszyć i uspokoić swoje ciało i umysł, gdy jestem spięta czy zdenerwowana. Najbardziej podobała mi się nocna praktyka jogi – pewnego ciepłego wieczoru nasza wychowawczyni poprowadziła z nami nocne ćwiczenia. Wykonywanie w półmroku, w ciszy i spokoju asan to według mnie niezła frajda.
Wszystko odbywało się w atmosferze akceptacji i zrozumienia. Przed taką grupą łatwo było się otworzyć. Przez te dziesięć dni zdążyłyśmy się bardzo zżyć ze sobą. To było dla mnie niezapomniane przeżycie, mam zamiar kontynuować praktykę jogi.
_______
Relacja z obozu “Joga z pasją”, Rzyki k. Andrychowa 21.07 – 31.07.2013, organizator Almatur i Centrum Atrakcji, nauczyciel prowadzący jogę Aleksandra Mróz
Najnowsze komentarze