Praktyka asan a inteligencja emocjonalna. Marzena Ikrzyńska
Współczesne pokolenie młodzieży to, odważę się tu powiedzieć, „kaleki emocjonalne”, zupełnie pozbawione kontaktu z własnym „ja”. Ciągle w szumie i hałasie – telefony, komputer, telewizor, wręcz osaczeni przez współczesne media, które poddają im gotowe rozwiązania niemal na wszystko. Młodzi ludzie zupełnie zatracili kontakt z samym sobą, bo przecież wszędzie mówi się, że samotność jest zła. Ale czy tak naprawdę młody człowiek siedzący na Facebooku, grający w gry strategiczne, wlepiający oczy w monitor komputera czy ekran telewizora, czy ten który ciągle esemesuje, nie zatracił kontaktu z drugim człowiekiem i nie jest bardziej samotny? To ten olbrzymi strach przed samotnością, skłania młodych ludzi do szukania wirtualnego towarzystwa. Ale kto powiedział tym ludziom, że samotność jest zła, że przebywanie sam na sam ze sobą jest niewłaściwe? A przecież tylko będąc samemu, czy to w medytacji, czy na rozwijaniu własnych zainteresowań, człowiek ma możliwość obcowania ze sobą, wsłuchania się w swój wewnętrzny głos, poznania siebie. Jak ci młodzi ludzie mają funkcjonować we współczesnym świecie, jeśli nie znają siebie? Nie wiedzą kim są i dokąd zmierzają? Co jest dla nich w życiu ważne? Jakie są ich mocne i słabe strony? Jak zachować się w sytuacjach stresowych? Jak radzić sobie z własnymi i cudzymi emocjami?
Wszystko to wiąże mi się jednoznacznie z nierozwiniętą inteligencją emocjonalną. Pojęcie inteligencji emocjonalnej do psychologii wprowadził Daniel Goleman, a jest to: „zdolność rozpoznawania zarówno uczuć własnych, jak i uczuć innych osób. Jest to także zdolność radzenia sobie w sytuacjach stresowych oraz łatwość w dostosowaniu się do zmiennych warunków”. W świetle jego badań emocje mają zasadniczy wpływ na każdą sferę naszego życia: zdrowie, uczenie się, zachowanie i związki międzyludzkie. Młodzi ludzie (i nie tylko), którzy mają rozwiniętą inteligencje emocjonalną, którzy potrafią kontrolować własne emocje oraz rozpoznawać emocje innych i potrafią odpowiednio na nie reagować, dobrze radzą sobie w każdej sferze życia – w rodzinie, w grupie rówieśniczej, w szkole, w sporcie, w grupie społecznej. Lepiej znoszą frustracje, rzadziej popadają w konflikty oraz wykazują mniej zachowań destrukcyjnych wobec siebie. Są zdrowsi, mniej samotni, mniej impulsywni i lepiej się koncentrują. Lepiej rozwijają się ich stosunki międzyludzkie i obserwuje się znaczny postęp osiągnięć szkolnych.
Jak zatem rozwijać inteligencję emocjonalną u dzieci, młodzież i nas samych? Uważam, że świetnym narzędziem do pracy nad inteligencją emocjonalną jest joga. Joga uczy samoświadomości. Dzięki niej młodzi ludzie uczą się zwracać uwagę na swoje wewnętrzne stany, nabierają świadomości własnego ciała i umysłu. Jeśli są świadomi tego, co dzieje się w ich wnętrzu, łatwiej radzą sobie z odczuciami i szybciej potrafią odnaleźć się we współczesnym świecie. Potrafią kontrolować złość i hamować impulsy, radzą sobie ze smutkiem i przygnębieniem, uczą się empatii oraz współżycia w grupie. Bez samoświadomości młodzi ludzie nigdy nie osiągną kontroli nad swoim życiem. Praktyka jogi oczyszcza organizm i uspakaja nerwy, uczy spokoju, zadowolenia i harmonii. Jeśli nerwy są zakłócone, młody człowiek odczuwa słabość umysłu. Jeśli natomiast nerwy są mocne, stabilne i elastyczne, to również stabilny jest umysł. Nauka asan i regularna praktyka jogi bardzo w tym pomaga. Robiąc np. halasanę (pług) mózg staje się spokojny. Natomiast robiąc setu – bandha – sarvangasanę znika przygnębienie. Gdy w poszczególnych asanach rozciągamy ciało, wyciągamy również zakończenia nerwowe. Natomiast gdy rozciągamy się wzdłuż i wszerz, nerwy rozluźniają się i odpoczywają. W jodze nie ma pozycji przypadkowych, każda niemal czemuś służy. A co najważniejsze nie tylko korzystnie wpływa na nasze ciało, ale ma również zbawienny wpływ na nasze emocje. Dajmy na to pozycja drzewa (wrikszasana) – prostuje i wzmacnia kręgosłup, pobudza ukrwienie kończyn dolnych, wzmacnia mięśnie nóg, sprzyja koncentracji i utrzymaniu równowagi psychofizycznej, podnosi efektywność ośrodkowego układu nerwowego czy inna prosta pozycja – skłon w siadzie (paścimottanasan) rozciąga mięśnie nóg i dolny odcinek kręgosłupa, wzmacnia mięśnie brzucha i wewnętrzne organy, rozciąga i poprawia ukrwienie okolic miednicy, wzmacnia pracę serca oraz pozytywnie wpływa na system nerwowy.
Inteligencja emocjonalna szczególne miejsce przypisuje medytacji, a ja dodałabym, że równie ważne znaczenie w jej kształtowaniu ma pranajama. Ale o tym już w innym artykule.
Oj tam oj tam. Uważam ze takie demonizowanie współczesnej młodzieży nie Ma sensu. Inne czasy to i inne sposoby budowania kontaktu, więzi itd. To, ze facebook zastapił trzepaki pod blokiem nie znaczy, ze jakoś bardzo osamotniona młodzież sie nagle porobila. Stawiam na to, ze jest samotna jak zawsze, tyle, ze inaczej to wyglada w otoczce współczesności. Co oczywiście nie znaczy, ze uważam rozwijanie inteligencji emocjonalnej za zbędna 🙂
Zgadzam się w zupełności. Młodzież może wydawać nam się inna, możemy nie rozumieć jej postępowania – ja czasem nie rozumiem. Wciąż jednak spotykam młodych ludzi, którzy są rewelacyjni – wrażliwi, utalentowani i inteligentni i ludzi w moim wieku i starszych, którzy z mojej perspektywy nie posiadają tych zalet. Ludzie są różni.
Też się zgadzam, że wszelkie uogólnienia są krzywdzące. A jak chodzi o kaleki emocjonalne, to dopiero w moim pokoleniu (rodziców tejże młodzieży) ilu jest takich ludzi wyobcowanych, nieumiejących nawiązać kontaktu z samym sobą, okaleczonych uczuciowo, błądzących. A joga też nie jest panaceum. Znam mnóstwo osób praktykujących po kilkanaście lat i nie nazwałabym ich dobrymi ludźmi, niestety. Niektórym joga bardzo szkodzi na ego.