Wybierz stronę

Recenzja mat do jogi: Joy in me PRO i FLOW

Recenzja mat do jogi: Joy in me PRO i FLOW


Jednym z częstszych pytań przewijających się na grupach o tematyce jogowej jest: „którą matę warto wybrać”. Pytanie jest zasadne – wszak wybór mat na rynku jest ogromny. Znajdziemy maty wykonane z materiałów naturalnych i tych sztucznych. Maty w cenach przystępnych na każdą kieszeń i te droższe, i te bardzo drogie. Monokolorowe i wielokolorowe o fantazyjnych wzorach. Bardzo często słyszę prośbę o doradzenie w kwestii wyboru mat. Dziś przybywam do Was z recenzją porównawczą dwóch mat marki JOY in me: maty PRO i maty FLOW.

Mata FLOW

Zacznijmy od maty tańszej – maty FLOW. Mata Flow dostępna jest w 2 wersjach – „stacjonarnej” (to moja autorska nazwa) i wersji Travel – czyli typowej maty do podróży. Do testów otrzymałam matę „stacjonarną”. Te 2modele różnią się grubością, a przez to też wagą. I to jest ich jedyna różnica. Mata travel ma 1,5 mm grubości, waży zaledwie1,7 kg i jest przeznaczona do zabierania na wyjazdy.

Mata FLOW w wersji pełnej to mata wykonana z naturalnego kauczuku, na której wierzchy znajduje się delikatna warstwa mikrofibry. Mata ma 3 mm grubości i wymiary 63 cm na 183 cm. Waży 2,4 kg. Otrzymujemy ją wraz z taśmą, którą z powodzeniem można wykorzystać jako pasek na ramię do przenoszenia maty. Przy czym, jak dla mnie mata należy już do tych ciężkich i nie byłabym chętna do przenoszenia jej na większe odległości. Ale z domu do tramwaju, i z tramwaju na zajęcia – jest ok.

Maty flow oferowane są w prześlicznych kolorach i wzorach. Wybrałam matę Blooming Lotus w ciepłych odcieniach fioletu i ze wzorem kwiatu lotosu. Przyznam, ze wzory mat flow – wszystkich mat flow powalają na kolana. Mamy tu i przepiękne liście, i fragmenty dżungli, albo bardziej energetyzujące wzory oceaniczne, morskie czy kosmiczne. Mój wybór padł na kwiat lotosu ze względu na symbolikę tego kwiatu w filozofii jogi. Wzór jest wg mnie bardzo dopracowany i to, co widzimy w ofercie sklepu jest doskonale oddane na macie w rzeczywistości.

Praktyka na macie flow

 Mata flow to mata przeznaczona do praktyki dynamicznej, tak podaje producent. W opisie przeznaczenia znajdziemy informację o zastosowaniu do: jogi – dynamicznej, hot, bikram, a także pilatesu i wszystkich ćwiczeń o wysokiej intensywności. Co ja o ty,m sądzę? Faktycznie – im bardziej praktyka dynamiczna, tym bardziej rozgrzewa się ciało i poci. I właśnie wtedy mata Flow pokazuje swój profesjonalizm. Mikrofibra zapewnia genialną przyczepność w kontakcie z wilgocią dłoni i stóp. W pewien sposób mata zachowuje się dynamicznie: gdy praktyka jest spokojna i umiarkowana maa pozwala nam się w pewien sposób sunąć po sobie, ale im bardziej się rozgrzewamy, im bardziej intensyfikujemy to co robimy, tym bardziej mata zatrzymuje nas w miejscu.

 Grubość 3 mm jest dla mnie dostateczna, aczkolwiek – przy dłuższych pobytach na kolanach –odczuwałam pewien dyskomfort wo obrębie tych stawów i potrzebowałam wspierać się zastosowaniem kocyka pod nogi.

Mata PRO

Już na wstępie powiem – zakochałam się w tej macie. Nie dziwi mnie zupełnie nazwa „PRO” – mata jest absolutnie profesjonalna i kapitalna. Zdecydowanie bardzo przypadła mi do gustu! Ale po kolei.

 Ta mata również wykonana jest z naturalnego kauczuku. Jest to mata spora – ma grubość 4 mm, i wymiary: 185 cm na 68 cm. Jej waga to 2,6 kg. Mata przychodzi wraz z pokrowcem wyposażonym w uchwyt na ramię. Nie powiem – bardzo mnie to ucieszyło. Pokrowiec do przenoszenia maty w gratisie to dobra opcja.

 Mata jest ciężka, no co tu dużo mówić. Jest też dość duża, więc przenosi się ją umiarkowanie wygodnie. Niemniej – do środka transportu z domu i na zajęcia da się ją ponieść. Podobnie jak mate flow.

Wzory

 Maty w wersji PRO oferowane są tyko w 2 kolorach: szarym i różowym. Na obu matach nadrukowano przepiękne mandale oraz linie wyznaczającą środek maty po długości. Ja wybrałam matę szarą – tak w odróżnieniu od fioletowej maty Flow. Mimo tego, że moja mata jest szara, to jednak robi ona wrażenie. Wzór mandali jest wyraźnie widoczny i przepiękny. Nie żartuję. Mandala jest duża i ładnie wykonana. Linia środkowa poprowadzona przez matę, to fajne ułatwienie, z którego zauważyłam– korzystam.

Praktyka na macie PRO

 Mata pro oferowana jest do praktyki,która (i tu zacytuję) wymaga „bezkompromisowej przyczepności i stabilizacji”. I to jest w 100% prawda. Ta mata zapewnia niesamowitą przyczepność, niezależnie od tego, czy nasze dłonie są gorące, czy jeszcze nierozgrzane. Mokre, czy suche. Raz postawione na macie – generalnie ani drgną. Bardzo, bardzo mi to odpowiada. Mata daje pełne poczucie stabilności w każdej pozycji –zarówno w tych, w których stopy na niej się opierają, czy tych, w których operacja się dłonie, czy inne części ciała. Kiedy wykonywałam na tej macie stanie na przedramionach moje ręce i łokcie ani drgnęły. Ta mata daje akie uczucie, jakby nas w pewien sposób do siebie przylepiała. Dodatkowo – mata jest ciężka i stabilnie leży na podłodze. Nie ma takiej sytuacji, w której nasz– nawet bardzo intensywny ruch (wyobraźmy sobie dynamiczną praktykę powitań słońca z przeskokami) matę zwija, czy przesuwa.Nie ma. Mata raz położona leży w jednym miejscu, aż do momentu, w której ją zwiniemy po zajęciach.

Porównanie

Jak nie trudno się domyślić,bardziej do gustu przypadła mi mata w wersji PRO. Powód?Niesamowita stabilność i oparcie jakie daje ta mata nie ma sobie równych. Ponadto – należę do osób, którym nie pocą się aż tak bardzo ręce i stopy nawet w momencie bardzo zintensyfikowanych ćwiczeń. Dlatego – czasami, w momentach spokojnej praktyki vinyasy flow, miałam wrażenie, że szczególnie stopy tracą podparcie na macie flow. Z drugiej jednak strony – mata pro ma ten minusik że czasem blokowała np. płynne wydłużanie rąk np. w pozycji dziecka – balasanie. Ale to tylko takie na siłę szukanie minusika. I tak mata jest wg mnie genialna.

 Obie maty dają bardzo przyjemne wrażenie estetyczne. Naturalny kauczuk daje świetne podparcie i jest zdecydowanie miły w użytkowaniu.

Mata PRO dawała mi większy komfort w użytkowaniu ze względu na większą grubość. Na tej macie nie miałam konieczności ochrony np. kolan poprzez podstawianie pod nogi dodatkowego kocyka.

Mata flow – jest lżejsza. Tych kilkaset gramów daje się jednak odczuć na ramieniu. Jej przenoszenie było łatwiejsze, a przez rozmiary maty poręczniejsze.

Podoba mi się większy rozmiar maty PRO. Nie żebym se nie mieściła na macie FLOW. Niemniej – większy rozmiar to takie poczucie, że ma się miejsce na przeróżne opcje praktyki.

Podsumowanie:

 Porównując obie maty – ja zdecydowanie wybieram matę w wersji PRO. Spełniła moje wszystkie oczekiwania, i naprawdę kapitalnie mi się na niej praktykuję.Jednak – to też muszę podkreślić – nie praktykuję ani hotjogi, ani bikram jogi, nie pocę się też zanadto. Być może –gdybym uczestniczyła w zajęciach, w których faktycznie pot leje się strumieniami, mata flow – byłaby dla mnie idealna. Mata flow jest bardzo dobra. Mata PRO – genialna. Jeki tylko dysponuje się odpowiednim budżetem, uważam,z e warto zainwestować w matę pro.Naprawdę – mata w pełni profesjonalna.

O autorze

Ola Uruszczak

Redaktor naczelna portalu Joga-ABC. Nauczycielka jogi w podejściu vinyasa-krama, nauczycielka medytacji i instruktorka masażu Shantala. Prywatnie mama Gabrysia i Michała, i Rozalki. Żona Leszka. Propagatorka zdrowego stylu życia. Wielka fanka tego, co proste i naturalne. Strona Oli: www.ola-uruszczak.pl Fb Oli: Ola Uruszczak - jogowsaparcie "W moim sercu noszę przesłanie Gandhiego: „Bądź zmianą, którą chcesz widzieć w świecie.” I każdego dnia staram się wcielać ją w życie."

2 komentarze

  1. Dorota

    Na rynku pojawiło się tak wiele firm które produkują maty. Tak naprawdę rodzaj jest ten sam tylko różnią się wzorami kolorami. Ja bardzo długo szukałam maty odpowiedniej do mojej praktyki ashtanga jogi. Wypróbowałam wiele rodzaji mat i były z różnych firm i wkońcu znalazłam. Najlepsza jest dla mnie z mikrofibrą na wierzu, Nie jest ona tej firmy co w artkule, ale tylko dlatego że żaden wzór mi się nie podobał. Moja mata jest idealna dla ludzi, którzy się bardzo szybko pocą i taki rodzaj polecam właśnie tym osobą, jeśli jest mi zimno i nie mogę się rozgrzać to muszę lizać dłonie albo zmieniam matę ?, bo nie jestem wstanie na niej dynamicznie praktykować ślizgam się. Teraz wiem że muszę już kupić drugi rodzaj i mieć dwie różne maty. Dziękuję za recenzję mat jest ona bardzo pomocna ???

    Odpowiedz
  2. Joanna

    Posiadam mate w wersji flow i ze wszystkim sie zgadzam. Najlepsza do intensywnej praktyki, nie ma mowy wtedy o slizganiu (do delikatniejszej praktyki podobno mozna ja lekko zwilzyc, bo zyskac przyczepnosc), a jesli chodzi o grubosc, to tez czasem moje kolana potrzebuja dodatkowego wsparcia 😉 Ale mate kupilam wlasnie do intensywniejszej vinyasy, znajac przeznaczenie producenta, i do takiej praktyki jak najbardziej ja polecam 🙂

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź Dorota Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.