Wybierz stronę

Ajurweda: Jesienią wesprzyj swoją vatę! ~ Marta Lebre

Ajurweda: Jesienią wesprzyj swoją vatę! ~ Marta Lebre

Zazwyczaj w okolicach października temperatury zaczynają diametralnie spadać w porównaniu do ciepłych letnich miesięcy, w których królowała dosza pitta. Nadchodzi  jesień a chłodny wiatr z łatwością “mąci w głowach” lekkim i wiecznie zmarzniętym vatom. Chłodny, suchy i wietrzny dzień to swoiste apogeum okresu vata, który rozpoczyna się jesienią i teoretycznie może rozciągać się aż do zimy. Tzw. plucha, duża wilgotność powietrza i obfite opady deszczu lub śniegu będą natomiast wskazywały na dominację elementu kapha.

Dosza vata – wprowadzenie

Osoby o przewadze elementu vata w swoim prakriti (wrodzonej konstytucji) są zazwyczaj ruchliwe i aktywne. Z perspektywy teorii pięciu elementów tworzą je eter (akasha) i powietrze (vayu), a więc elementy lekkie, szorstkie, chłodne i ostre. Vata najczęściej są szczupłe i trudno przybierają na wadze. Mogą być bardzo wysokie lub bardzo niskie. Mają szorstkie i cienkie włosy, najczęściej ciemne, niekiedy kręcone. Odznaczają się ciemniejszą karnacją. Ich skóra jest słabo nawilżona i bywa szorstka w dotyku a pory są stosunkowo niewielkie. Zdarza się, że w ciele osoby vata wyraźnie obserwujemy pewne dysproporcje np. w ułożeniu zębów, rozstawieniu oczu czy kształcie ust. Nadmiar vaty objawia się suchością i łamliwością w ciele a dotyczy to zwłaszcza włosów, paznokci, skóry twarzy, stóp i dłoni. Nasilona vata prowadzi do bezsenności, artretyzmu lub problemów natury neurologicznej (Ninivaggi 2015).

Vata szybko przyswajają informacje, mają sto pomysłów na minutę, choć oczywiście nie wszystkie udaje im się wprowadzić w życie. Dobrze zorganizowane osoby pitta i uparcie dążące do celu osoby kapha, mogłyby nawet chaotycznym vatom zarzucić brak konsekwencji. Vata mówią i myślą szybko, są pomysłowe, otwarte i tolerancyjne. Bywają też lękliwe i nerwowe, zwłaszcza gdy ich naturalna równowaga, np. wskutek nasilenia elementu vata w naturze, ulegnie zaburzeniu. Mają tendencję do zaparć, kolek, wzdęć i gazów. Typowym dla vata ogniem trawiennym jest nieregularny i nieprzewidywalny wiszama agni (Lad, Lad 2015).

Ajurwedyjska teoria dwudziestu właściwości stanowi niezwykle pomocne narzędzie w określeniu  prakriti. Poniżej przedstawiam przykładowe pytania przydatne w zidentyfikowaniu elementu vata:

  • Czy moje stopy i ręce są zimne? Czy łatwo się wyziębiam? Czy wolę przebywać w ciepłym klimacie?
  • Czy mam suchą skórę i czy jest ona szorstka w dotyku? Czy odczuwam suchość w ustach? Czy moim włosom brakuje nawilżenia i połysku? Czy moje stolce są suche i twarde? Czy mam trzeszczące stawy?
  • Czy jestem lekki albo mam niedowagę? Czy ciężko mi przytyć? Czy mam tzw. lekki sen i  łatwo się wybudzam?
  • Czy jestem z natury ruchliwy? Czy mam niespokojne spojrzenie? Czy dużo podróżuję albo często zmieniam miejsce pobytu? Czy trudno mi się skoncentrować na jednej rzeczy?
  • Czy mówię szybko i niekiedy działam chaotycznie? Czy nieregularnie się wypróżniam? Czy czasem gubię się w słowach albo jestem niekonsekwentny w działaniu? Czy łatwo zapamiętuję nowe treści?

Jesienny jadłospis

Jesienią na naszych stołach powinny przeważać potrawy cieplejsze i cięższe niż to miało miejsce latem. Chociaż ajurweda zaleca łączenie w posiłkach wszystkich pięciu smaków, to w okresie vata – jeśli oczywiście jest to zgodne z naszym aktualnym stanem dosz (vikriti)  – możemy obdarzyć szczególnymi względami smaki słony, kwaśny i słodki. Smak słony (np. sól, sos sojowy, wodorosty) jest ciężki, gorący i wilgotny i najlepiej ze wszystkich smaków równoważy lekką, zimną i suchą vatę. Według Roberta Svobody (2015) smaki słony oraz słodki (np. cukier, ryż, mleko, daktyle, bataty) wyciszają lęk i między innymi dzięki temu łagodzą vata. Ponadto smak słodki niweluje wyczerpanie a smaki słony i kwaśny (np. cytrusy, nabiał, kiszonki) w odpowiednich dawkach wspomagają trawienie, rozgrzewają i pobudzają wydzielanie śliny. Wszystkie trzy wspomniane smaki mają działanie anaboliczne (Lad, Lad 2015) a więc dostarczają energii i powodują wzrost masy ciała, co nie jest bez znaczenia dla tych spośród vata, którzy chcą przytyć.

Wszystko co vata je i pije jesienią i suchą i wietrzną zimą powinno być ciepłe. Idealnym posiłkiem będą treściwe zupy z dodatkiem ghee (klarowane masło) i potrawy jednogarnkowe takie jak np. kiczadi (kiczeri). Ma ono wiele wersji, ale najczęściej jest połączeniem dalu mung, ryżu basmati, lekkostrawnych warzyw i rozgrzewających przypraw. Usha i Vasant Lad w swojej książce “Gotuj z ajurwedą dla zdrowia” często używają następujących przypraw: czarnej gorczycy, kminu rzymskiego, kurkumy, soli i asafetydy. Vata powinna unikać nadmiernie wysuszających przypraw i ciężkostrawnych oraz surowych produktów. Może spożywać nabiał, ale najlepiej odpowiednio przyprawiony. Dobrym napojem uspokajającym vata przed snem jest ciepłe mleko z dodatkiem imbiru, kardamonu i odrobiny gałki muszkatołowej (Lad 2014). Ze zbóż najlepsze będą basmati, owsianka i pszenica. Vata powinna wybierać cięższe, słodkie lub kwaśne i nie suszone owoce takie jak banany, awokado, cytrusy, morele. Ze strączków najlepsze będą czerwona soczewica, fasolka lub dal mung albo tofu – wszystkie oczywiście na ciepło i z odpowiednią ilością wiatropędnych przypraw (np. kumin, asafetyda). Vata może używać większości olejów i niemal wszystkich słodzików za wyjątkiem białego cukru i syropu klonowego (Ninivaggi 2015; Lad, Lad 2015).

Typowa dla vaty suchość i nieregularność często prowadzą do zaparć i innych problemów trawiennych. Aby je zminimalizować warto przestrzegać paru prostych zasad:

  • zachować regularność posiłków i co najmniej czterogodzinne odstępy między nimi
  • najcięższy posiłek zjeść między 12 a 14 kiedy to agni jest najsilniejsze
  • nie pić ani przed ani w trakcie posiłków, ewentualnie niewielkie ilości ciepłej wody lub ziół wspomagających trawienie
  • nie przejadać się i nie jeść pod wpływem emocji
  • nie mieszać surowego z gotowanym w jednym posiłku
  • aby wspomóc ogień trawienny przed posiłkiem można zjeść odrobinę świeżego imbiru zmieszanego z cytryną i solą kamienną (Svoboda 2015)

Dinacharya w stylu vata

Ajurweda jako medycyna prewencyjna dba przede wszystkim o to by zdrowie utrzymać. Dlatego tak dużą wagę przykłada się w niej do zachowania właściwego rytmu dobowego, kultywowania prozdrowotnych rytuałów czy właściwej proporcji aktywności do wypoczynku. Dinacharya czyli rutyna dnia codziennego odgrywa szczególną rolę w odniesieniu do nieregularnej z natury doszy vata.

Jesienią i suchą zimą możemy sobie pozwolić na nieco więcej snu i jeśli w naszej konstytucji dominuje dosza vata spróbujmy nieco zwolnić, wyciszyć się i odpocząć. Vata niesłychanie łatwo zaburza się pod wpływem nadmiernej aktywności życiowej. Rankiem dobrze jest wesprzeć ją ciepłą wodą z miodem i cytryną, uziemiającym  masażem olejowym (patrz rozdział o pielęgnacji) i wyciszającą medytacją. Vacie zawsze wydaje się, że ma coś do zrobienia i dlatego tak trudno jej osadzić się w teraźniejszości i uspokoić umysł. Dodatkowo dzisiejszy nowoczesny styl życia niejako wymaga tego, by we wszystkim uczestniczyć, ze wszystkim zdążyć, wszystkiego spróbować i najlepiej wszystko wiedzieć. Poranna medytacja pozwala zdystansować się wobec tych wszystkich nieracjonalnych wymagań i zbudować uważność na cały rozpoczynający się dzień. Jeśli nie wiesz od czego zacząć, polecam po prostu usiąść w wygodnej pozycji z prostym kręgosłupem, zamknąć oczy i skupić się na oddechu.

Dosza vata najlepiej reaguje na terapie powiązane ze zmysłami dotyku (masaż) i słuchu. Doskonałą pranajamą dla vaty będzie brahmari pranajama zwana potocznie pszczółką. Upraszczając nieco polega ona na wykonaniu normalnego wdechu i na dłuższym wydechu wydaniu z siebie buczącego dźwieku przypominającego nieco trzmiela. Ta pranajama uspokaja układ nerwowy i rozluźnia gardło. Działa też pozytywnie na tarczycę (Lad 2014). Inną często zalecaną vacie pranajamą jest nadi śodhana czyli naprzemienne oddychanie nozdrzami.

Nadmiar wysiłku generalnie vacie nie służy. Podobnie jest z częstymi podróżami, forsownymi ćwiczeniami fizycznymi czy nadmierną aktywnością seksualną. Niekorzystna też będzie długotrwała ekspozycja na jakikolwiek głośny dźwięk. Vata powinna pamiętać o utrzymaniu ciepła poprzez picie rozgrzewających napojów czy odpowiednio dobraną garderobę. Jeśli odczuwa taką potrzebę, może zdrzemnąć się w ciągu dnia. Zaleca jej się zasypianie przed godziną 22.

O jesiennej pielęgnacji  słów kilka

Jednym z kluczowych elementów ajurwedyjskiej dinacharji, niezwykle dla vaty korzystnym, jest masaż olejowy. Masaż jako taki zalicza się do ajurwedyjskich terapii poprzez dotyk, a to właśnie ten zmysł jest u vaty silnie rozwinięty i dzięki temu masaż tak silnie oddziaływuje. Uspokaja, wycisza, działa uziemiająco, koi niepokój a także nawilża skórę szczególnie skłonną do przesuszania.

W specjalistycznym gabinecie można poddać się kompleksowemu masażowi olejowemu nazywanemu w ajurwedzie abhyangą, ale korzyści przyniesie również wykonywany regularnie prosty automasaż. Wystarczy powoli i dokładnie wmasować ciepły olej w skórę całego ciała. W okolicach stawów masujemy koliście, w pozostałych miejscach standardowymi ruchami pociągłymi albo tak jak nam w duszy gra. Nie pomijamy żadnych części ciała. Wczesny poranek jest najlepszym momentem na wykonanie zabiegu, ale jeśli rano bardzo się spieszymy, wybierzmy po prostu inną porę dnia. Olej, którego będziemy używać warto wcześniej podgrzać do około 40 stopni, dzięki czemu łatwiej wniknie on w skórę i ogrzeje wyziębioną vatę. By jeszcze bardziej ułatwić absorpcję, delikatnie zwilżamy skórę wodą. Do skóry suchej typu vata najczęściej poleca się olej sezamowy, który odżywia wszystkie siedem tkanek (dhatus). Ważne by był to olej nierafinowany, tłoczony na zimno. W okresie jesiennym albo gdy obserwujemy w swoim ciele przewagę elementów eteru i powietrza olej sezamowy można zmieszać z innymi olejami polecanymi w ajurwedzie do cery suchej: olejem z awokado, olejem migdałowym lub olejem rycynowym dodawanym w małych ilościach. Osoby o podwójnej konstytucji mogą oczywiście pobawić się w tworzenie spersonalizowanych mieszanek zgodnie z poniższą tabelą:

VATA PITTA KAPHA
olej sezamowy olej kokosowy olej gorczycowy
olej rycynowy olej słonecznikowy olej rzepakowy
olej z awokado olej neem olej migdałowy
oliwa z oliwek olej z pestek moreli olej słonecznikowy
ghee ghee olej krokoszowy
olej migdałowy olej rzepakowy olej kukurydziany
olej z orzechów włoskich olej migdałowy olej z pestek moreli

Tab. 1 Zestawienie olei polecanych w ajurwedzie dla każdej z dosz (Raichur, Cohn 1997; Sachs 2014; Chauhan 2017)

Nasz olejek do masażu możemy dodatkowo wzbogacić paroma kropelkami równoważących vatę naturalnych olejków eterycznych. Sprawdzą się w tej roli olejki cytrusowe (połączenie korzystnych dla vata smaków słodkiego i kwaśnego), rozgrzewające olejki o korzennych nutach (np. olejek cynamonowy) albo olejki uspokajające układ nerwowy (np. olejek rumiankowy). Proponuję nie stosować więcej niż 10 kropli olejku na każde 50 ml oleju bazowego i stanowczo unikać sztucznych olejków zapachowych.

Olej bazowy doskonale zastąpi własnoręcznie sporządzony ziołowy macerat olejowy (siddha taila). Istnieje wiele sposobów macerowania. Zgodnie z jedną z metod ajurwedyjskich (Frawley, Lad 2014) 115 gramów surowca zalewamy 400 ml wody a następnie łączymy z 400 ml oleju bazowego i gotujemy na małym ogniu tak długo aż wyparuje cała woda. Nie jest to jednak metoda dla początkujących i nie do wszystkich surowców się nadaje. Ryzyko przypalenia jest wysokie a jeśli nie wygotujemy całej wody olej nam po prostu spleśnieje. W tzw. zielarstwie zachodnim często sporządza się maceraty na zimno. Surowiec, którym mogą być np. kwiaty rumianku, po prostu rozdrabniamy i umieszczamy w wyparzonym wcześniej słoiku. Możemy go skropić alkoholem i zostawić na około pół godziny, aby ułatwić ekstrakcję składników czynnych. Olej możemy też delikatnie podgrzać np. do 40 stopni i zalać nim umieszczone w słoiku zioła. Po dwóch, trzech tygodniach przecedzamy olej przez gazę i nasz macerat jest gotowy. Niewątpliwą zaletą tej metody jest brak konieczności podgrzewania oleju do wysokich temperatur, więc jeśli nasz olejek do masażu zakonserwujemy witaminą E i przeciwbakteryjnym olejkiem eterycznym (np. eukaliptusowym albo z drzewa herbacianego) chroniąc olej przed jełczeniem, możemy zastosować olej nierafinowany. Istnieją też zioła, które podgrzewane przez parę godzin w kąpieli wodnej, stracą szereg swoich dobroczynnych właściwości a przecież nie na tym nam zależy.

Zioła bogate w substancje śluzowe takie jak korzeń prawoślazu i żywokostu, nasiona lnu, kwiat lipy, malwy i dziewanny są szczególnie polecane do skóry suchej (Jabłońska-Trypuć, Czerpak 2008) a więc głównie dla doszy vata. Działają one powlekająco i tym samym ochronnie, jednocześnie utrzymując wilgoć w skórze. Zmiękczają naskórek i przyspieszają gojenie. Na tym polu szczególne zasługi ma bogaty w alantoinę żywokost lekarski. Inną korzystną dla vaty grupą będą zioła uspokajające układ nerwowy takie jak np. lawenda, rumianek, tatarak a z ziół typowo ajurwedyjskich brahmi. Brahmi jest skutecznym remedium na wypadanie włosów oraz w przypadku przewlekłych chorób dermatologicznych takich jak suche egzemy lub łuszczyca. Wewnętrznie zalecany jest między innymi w przypadku nerwobóli, napadów lęku oraz problemów z pamięcią i koncentracją (Frawley, Lad 2014).

Skóra twarzy w okresie chłodnej i suchej jesieni szczególnie potrzebuje dodatkowego nawilżenia. Zgodnie z ajurwedyjską zasadą na skórę nie aplikujemy niczego czego nie moglibyśmy zjeść. Najprościej będzie po prostu wykorzystać produkty, które mamy w kuchni. Nic tak nie nawilży suchej skóry jak maseczka z awokado, które zawiera witaminę E w dużych ilościach, dzięki czemu neutralizuje wolne rodniki. Rozgniecione awokado pozostawia na skórze warstwę ochronną i wchłania się powoli a dzięki biotynie (witamina B7) wspomaga regenerację naskórka. Rozgnieciony banan, naturalne źródło potasu i witamin A, B i E również silnie nawilży i bardzo łagodnie złuszczy. Napnie skórę i wygładzi zmarszczki, z którymi często borykają się osoby z przewagą vata w prakriti. Do maseczki nawilżającej z awokado lub banana warto dodać odrobinę miodu, łagodnej białej glinki, glicerytu żywokostowego (świeży, rozdrobniony korzeń żywokostu zalewamy gliceryną i przecedzamy po miesiącu), żelu lnianego (zalać ziarenka ciepła wodą, przecedzić) lub oleju korzystnego dla naszej skóry (patrz tabela wyżej). Dodam tylko, że dojrzałe banany i awokado nawilżą vatę również od wewnątrz, więc warto je włączyć do jesiennego jadłospisu.

Niektóre osoby jesienną porą uskarżają się na większą łamliwość paznokci i zadzierające się skórki. Paznokcie, podobnie zresztą jak zęby i włosy, są produktem ubocznym ashti dhatu i dlatego pokarmy dobre dla kości, bogate przede wszystkim w takie minerały jak wapń, magnez i cynk są również niezbędne, aby utrzymać je w dobrej kondycji (Lad 2015). Od zewnątrz możemy sobie pomóc stosowaną regularnie wcierką z soku z cytryny. Cytrynę wyciskamy do miseczki i moczymy w niej koniuszki palców. Po paru minutach delikatnie masujemy paznokcie specjalną szczoteczką. Zabieg możemy powtórzyć a na koniec wmasować w paznokcie olejek migdałowy. Melanie Sachs w swojej książce “Ajurweda a uroda” podaje prosty przepis na olejek do paznokci:

4 łyżki oleju migdałowego

2 krople olejku lawendowego

2 krople olejku z drzewa sandałowego

2 krople olejku cyprysowego

Jesteś jedyna/y w swoim rodzaju

W ajurwedzie w zasadzie nie ma uniwersalnych zaleceń dobrych dla wszystkich, bo każda osoba jest postrzegana jako unikalna konfiguracja pięciu elementów. Niniejszy artykuł ma charakter ogólny dlatego też polecam przede wszystkim uważną obserwację siebie a w razie poważniejszych dolegliwości skonsultowanie się ze specjalistą. Wesprzyj vatę na swój sposób.

 

Bibliografia

Partap, Chauhan.  Ajurweda i piękno. Virgo: Warszawa, 2017.

Frawley, David, Lad, Vasant.  Joga ziół. Ziołolecznictwo ajurwedyjskie. A-ti Sp.z o. o.: Kraków, 2014.

Jabłońska-Trypuć, Agata, Czerpak, Romuald. Surowce kosmetyczne i ich składniki. MedPharm: Wrocław, 2008.

Lad, Vasant. Ayurveda. Księga domowych środków leczniczych. Wydawnictwo Kos: Katowice, 2014.

Lad, Usha, Lad, Vasant. Gotuj z ajurwedą dla zdrowia. A-ti Sp.z o. o.: Kraków, 2015.

Ninivaggi, Frank John. Saude integral com Medicina Ayurvedica. Editora Pensamento: São Paulo, 2015.

Raichur, Pratima, Cohn, Marian.  Absolute beauty. HarperCollins Publishers: Nowy Jork, 1997.

Sachs, Melanie. Ajurweda a uroda. A-ti Sp.z o. o.: Kraków, 2014.

Svoboda, Robert. Prakriti. Odkryj swoją pierwotną naturę. A-ti Sp.z o. o.: Kraków, 2015

O autorze

Marta Lebre

Konsultantka ajurwedy, pasjonatka zielarstwa i kosmetyki naturalnej. Zwolenniczka naturalnej pielęgnacji. Tworzy własne, zgodne z duchem ajurwedy receptury kosmetyczne. Obecnie w trakcie kursu nauczycielskiego z vinyasa kramy jogi u Agnieszki i Macieja Wielobób. Strona www.:martalebre.com Fb: Fb.com/NaturasanaMartaLebre

3 komentarze

  1. Gosia

    Cudowny artukul, bardzo duzo wiedzy. Dziekuje

    Odpowiedz
  2. Maria

    Bardzo dziękuję za artykuł. Jako typowa Vata mam ten problem, że niby wiem, ale znaleźć energię, żeby wprowadzić w życie i trzymać się planu… Z tym już gorzej. Ale taka przypominajka na pewno pomoże, a wciela z soku z cytryny jest świetna!

    Odpowiedz
  3. GABriela

    Świetny i szczegółowy artykuł. Jestem vata. Prawie wszystko się zgadza. Zdecydowanie lepiej czuje się po ciepłych posilkach. ?Moim kolejnym postanowieniem noworoczny jest dostosowanie swojego jadłospisu do mojej doszy ?

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź GABriela Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.