Ajurweda jako metoda wspomagania salutogenezy. Cz. III. Aleksandra Mróz
Kwestionariusz poczucia koherencji
Antonovsky, pomimo początkowej chęci zlecenia sprawdzenia stworzonego przez niego modelu komuś innemu, przezwyciężył tę pokusę i skonstruował Kwestionariusz Orientacji Życiowej. Jak sam pisze, był mu on „potrzebny do weryfikacji podstawowej hipotezy o związku przyczynowym między poczuciem koherencji a stanem zdrowia”.15 Autor, za A.L. Straussem i B.G. Glasserem, nawołuje, aby przyjmować wszelkie możliwe perspektywy, prowadząc i prezentując badania.16 Apel ten może odnosić się również do innych aspektów naszego życia, gdyż „stosowanie różnych podejść metodologicznych może tylko wzbogacić naszą wiedzę i pogłębić zrozumienie”.17 Stworzony przez twórcę salutogenezy kwestionariusz jest więc jednym z wielu możliwych sposobów badania poczucia koherencji.
Badania przeprowadzone przez Antonovsky’ego doprowadziły go ostatecznie do stworzenia kwestionariusza zawierającego pytania zamknięte, pozwalającego na określenie, czy badana osoba ma wysokie, umiarkowane czy słabe poczucie koherencji.25
Osoby o wysokim i słabym poczuciu koherencji
W celu lepszego zrozumienia omawianego pojęcia, przywołuję kilka wypowiedzi osób o wysokim i o słabym poczuciu koherencji.
Respondenci o wysokim poczuciu koherencji:
„Respondent 4 (mężczyzna, 90, żonaty, dwoje dzieci, emeryt, deprywacja materialna)
Jak się uporaliśmy ze wszystkimi kłopotami życiowymi? Trzeba być cierpliwym. Trzeba wierzyć w Obietnicę, słowo, którego się nauczyłem w Bułgarii (…). Niekoniecznie musi to być Bóg. Może to być jakaś inna siła, konieczna jest jednak wiara. W przeciwnym razie nie sposób tyle wycierpieć i nie poddać się (…) A jaki można mieć stan zdrowia, kiedy się ma tyle lat? Ale ja na nic się nie skarżę (…). Gorzej widzę, nie mogę czytać, to mi przeszkadza. Pracuję w ośrodku dla niewidomych przez jakieś trzy godziny dziennie, razem z żoną (…). Zawsze pracowałem, zawsze szukałem sobie jakiegoś zajęcia”.28
„Respondentka 22 (kobieta, 21, zamężna, w ciąży, obsługuje centralę telefoniczną, inwalidka po polio, deprywacja materialna)
Specjalnie dużo chodziłam, nawet wbrew zaleceniom lekarza. (…) Dużo się śmieję, śmieję się ze wszystkimi (…). Kiedy pierwszy chłopak, z którym chodziłam >>na poważnie<<, porzucił mnie za namową rodziny, zabolało mnie to, wiedziałam jednak, że tak będzie lepiej, ponieważ byłyby tylko same kłopoty z jego rodziną (…). Uwielbiam tańczyć, pływać (…). Rodzina męża po prostu mnie uwielbia. (…) Natychmiast po wyjściu za mąż zaszłam w ciążę, lecz straciłam to dziecko, ponieważ zaraziłam się od siostry odrą. Lekarze odradzali ponowną ciążę, pragnęliśmy jednak dziecka. Na razie czuję się dobrze. (…) Lubię swoją pracę i dobrze sobie w niej radzę. (…) W szkole, kiedy uczyłam się zawodu, a także w poprzedniej pracy, zawsze mnie chwalono, zawsze dobrze żyło mi się z ludźmi i dobrze mi w pracy szło. (…) czasem, kiedy jestem sama, zastanawiam się nad sobą, myślę o tym, że bez protezy niczego bym nie zrobiła, ale za to z protezą mogę wszystko. (…) Zawsze miałam silną wolę, nigdy nie miałam wrażenia, by coś było ze mną nie w porządku. (…) Trzeba umieć korzystać z życia.”29
Najnowsze komentarze